W poszukiwaniu wzorów życia warto odnosić się do sprawdzonych przykładów.
Kościół wspomina w liturgii 13 października postać bł. Honorata Koźmińskiego (1829-1916), założyciela 26 zgromadzeń zakonnych w okresie zaborów. O. prof. Andrzej Derdziuk (KUL JPII) wskazuje na przemianę wewnętrzną, jaka zaszła w życiu przyszłego zakonnika: „Honorat jako młody chłopak wyparł się Pana Boga i z wielkim przekonaniem twierdził, że jego noga w kościele nigdy nie postanie, a każdy kto by go tam spotkał, może napluć mu w twarz. Swoje nawrócenie przeżył podczas uwięzienia w warszawskiej Cytadeli [trwało 11 miesięcy], i jak pisze w swoim dzienniczku, zawdzięcza je modlitwom wstawienniczym matki. Nawrócił się do tego stopnia, że w 1848 roku – po trzecim roku studiów architektonicznych – wstąpił do nowicjatu braci kapucynów w Lubartowie. Wyświęcony w 1854 r, w tym samym roku w Warszawie ogłaszał wiernym dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny”.
Bł. Honorat w „Notatniku duchowym” pisze, że pragnie ludziom dać poznać miłość Bożą, gdyż ona stanowi istotę świętości. Stąd też w jego piśmiennictwie (z prawie 100 dzieł napisanych przez o. Honorata do dzisiaj 41 jeszcze nie wydano) przeważa głoszenie miłości Bożej i wzywanie do nawrócenia, podkreślając równocześnie całkowite poddanie się rozpoznawanej przez siebie woli Bożej i natchnieniom Ducha Świętego. W testamencie pt. „Ostatnia wola ś. p. Honorata z Białej, kapucyna” stwierdza, że miłuje Boga z całego serca i chce w tej miłości umrzeć i „przez całą wieczność Go miłować”. Z tej miłości gardzi wszystkimi bogactwami, rozkoszami, próżną chwałą i wszelkimi marnościami tego świata. Również z tejże miłości poddaje się woli Bożej. Zaznacza, że Bóg nawiedza go licznymi pociechami, łaskami duchowymi, natchnieniami; dziękuje za „dziwną i dotykalną” opiekę. Dlatego też oskarża się za oziębłość. Jednocześnie oddaje się Jemu całkowicie.
W homilii beatyfikacyjnej (16 października 1988 r.) św. Jan Paweł II powiedział, że o. Honorat „żył głęboko pełną treścią tajemnicy paschalnej Chrystusa”. Ten syn duchowy św. Franciszka wytrwale sprawował sakrament przebaczenia i pojednania oraz kierownictwo duchowe. „Posiadał głęboki dar odkrywania i ukazywania dróg Bożego powołania. Był człowiekiem wytrwałej modlitwy, zwłaszcza adoracji Najświętszego Sakramentu”. Dlatego „szukał wybitnych ludzi i dzielił z nimi swoją troskę o losy Ojczyzny, Kościoła i życia zakonnego w Polsce”. I „zachęcał do pozostania w swoim środowisku i naśladowania życia Jezusa i Maryi w Nazarecie, do praktykowania rad ewangelicznych w ukryciu, bez zewnętrznych oznak”. Papież Polak przypomniał, że o. Honorat powtarzał często „totus Tuus". I „prosił, by Maryja była dla niego ‘protektorką, pośredniczką, wspomożycielką, mistrzynią w głoszeniu kazań, doradczynią przy spowiedzi, obronicielką czystości, pocieszycielką, wynagrodzicielką i dziękczycielką’.
Przez swoją działalność – jak zauważa br. Piotr Stasiński OFMCap – Honorat Koźmiński „oplótł cały polski naród działaniem dla zjednoczenia ducha narodowe i podtrzymania tożsamości polskiej”. Natomiast „w jego pismach znajdujemy sformułowanie mówiące o tym, że duch narodowy i religijny stanowią jedno”. Warto więc czerpać z bogatego skarbca myśli tego wyjątkowego w historii Kościoła zakonodawcy, wzoru Polaka i chrześcijanina.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.