Konkretne dane przedstawiono w trakcie dorocznego spotkania dyrektorów pieszych pielgrzymek.
Rośnie liczba osób uczestniczących w pieszych pielgrzymkach z poszczególnych polskich diecezji na Jasną Górę. O ile w 2023 roku przed tronem Matki Bożej Częstochowskiej modliło się ponad 86 tys. pątników, to w 2024 roku liczba ta wyniosła już ponad 101 tysięcy. Dane przedstawiono w trakcie dorocznego spotkania dyrektorów pieszych pielgrzymek, które odbyło się w Radomiu.
W ubiegłym roku liczba grup, które przybyły na Jasną Górę wyniosła 229 a w 2024 – 237. Rowerowych grup odnotowano 200 – w 2023 i 214 – w 2024 roku. Wzrosła też ilość grup biegowych z 17 w 2023 do 19 w 2024 roku. We wszystkich tych pielgrzymkach uczestniczyło ponad 101 tys. osób.
Ojciec Waldemar Pastusiak, kustosz Jasnej Góry poinformował, że po czasie pandemii, nastąpił wyraźny wzrost ilości uczestników pieszych pielgrzymek w kraju. – Cieszyć się należy również z postawy duszpasterzy, którzy robią wszystko, aby zwłaszcza młodzi ludzie poświęcili czas wakacji na rekolekcje w drodze. Widać, że Polacy chcą pielgrzymować. Wzrost pobożności i miłości do Matki Bożej jest w naszym życiu bardzo widoczny. To pokazuje, że w duchowej stolicy Polski odnajdujemy siłę i sens dla naszego codziennego zmagania z grzechem i walki o naszą świętość – powiedział paulin z Jasnej Góry.
Ks. Marian Janus, Krajowy Koordynator Pieszych Pielgrzymek na Jasną Górę dodaje, że celem jesiennego spotkania dyrektorów pieszych pielgrzymek jest podsumowanie tegorocznych rekolekcji w drodze. – Wszyscy dyrektorzy przedstawili dane. Wynika z nich znaczny wzrost ożywienia ruchu pątniczego. Polacy wracają na szlaki pątnicze. Cieszą informacje o tym, że jest dużo nowych pielgrzymów, szczególnie młodzieży i młodych małżeństw – informował ks. Janus.
Trzydniowe spotkanie, które rozpoczęło się 23 września prowadził bp Piotr Przyborek, Przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Turystyki i Pielgrzymek. Jego uczestnicy wzięli udział w koncelebrze w radomskiej katedrze. Mszy świętej przewodniczył biskup Marek Solarczyk. Witając zgromadzonych przypomniał, że kościół pod wezwaniem Opieki Najświętszej Maryi Panny był świadkiem uwolnienia obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, który powrócił na szlak swego pielgrzymowania 18 czerwca 1972 roku. – Właśnie ta świątynia i Msza św. była pierwszym etapem, kiedy wizerunek maryjny ponownie pojawił się na szlaku nawiedzenia – powiedział biskup radomski. W czasie liturgii bp Solarczyk użył kielicha, który ofiarował Jana Paweł II wspólnocie Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu, w czasie swojej pielgrzymki 4 czerwca 1991 roku.
Homilię wygłosił bp Piotr Przyborek. – Myślę, że pielgrzymka jest dobrym obrazem upodobniania się do Matki Bożej. Wszyscy jesteśmy w drodze. Pielgrzymka nie kończy się na Jasnej Górze, lecz wracamy do domów i staramy się wszystko wprowadzać do swojego życia. To jest wskazówka, aby nieustannie dążyć do tej miłości, która upodabnia nas do Chrystusa, aby coraz bardziej mieć Go w sercu i żyć tą miłością, która nigdy nie kończy się. Niech Matka Boża nam wyprasza nam łaskę upodabniania się do Boga – modlił się bp Przyborek.
Po liturgii księża wysłuchali prelekcji Krzysztofa Busse z radomskiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej, który przybliżył historię uwolnienia obrazu Matki Bożej Częstochowskiej przez księdza Józefa Wójcika, wieloletniego proboszcza z Suchedniowa. – W 1972 roku wykradł kopię cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej z Jasnej Góry, wcześniej „zaaresztowanego” przez władze komunistyczne. Jak czyta się wspomnienia tego kapłana, to można mieć nieodparte wrażenie, że był to James Bond w sutannie. Wspierał również biskupa Piotra Gołębiowskiego w Wierzbicy, gdzie władze komunistycznego próbowały rozbić jedność Kościoła katolickiego – opowiadał historyk IPN.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.