Już w zeszłym roku pojawiła się wiadomość, że trwają przygotowania elektrycznego papamobile. Jednak ze względów bezpieczeństwa papież nie może jeździć autem tylko o napędzie elektrycznym
O budowie elektrycznego samochodu dla papieża jako pierwszy wypowiadał się kard. Giovanni Lajolo - przypomina niemiecki serwis Deutsche Welle. Papież sam mówił, że najchętniej poruszałby się samochodem napędzanym energią słoneczną. Byłaby to kolejna okazja do promowania ekologicznego stylu życia i troski o dobro planety. Te wątki papież mocno akcentuje podczas swojego pontyfikatu. Jednak papamobile nie może być zasilane tylko i wyłącznie baterią litowo-jonową, ponieważ taki samochód poruszałby się z prędkością zaledwie 30 km/h. Oznacza to, że ewentualny zamachowiec dogoniłby papieża, nawet jadąc na rowerze. Dlatego niemożliwe jest na razie wyprodukowanie czysto elektrycznego auta dla Benedykta XVI. Mercedes, który dostarcza papieskie samochody od 1980 roku, pracuje więc nad autem z napędem hybrydowym. Będzie ekologicznie, ale także bezpiecznie.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.