O historii zapisanej w kościołach i kapliczkach, zapomnianych miejscach i muzealnej wystawie z Dariuszem Żyłowskim, kierownikiem Muzeum w Mrągowie, rozmawia Krzysztof Kozłowski.
Krzysztof Kozłowski: Skąd pomysł na zorganizowanie wystawy o nieznanych kościołach i kapliczkach warmińskich?
Dariusz Żyłowski: – Zawsze staramy się organizować wystawy związane z Warmią i Mazurami. Ubolewam, że w szkołach każdego typu historia regionalna jest traktowana praktycznie marginalnie. Dlatego doszedłem do wniosku, że my musimy ją pokazywać. Poprzednia wystawa mówiła o zamkach państwa krzyżackiego. Teraz postanowiliśmy pokazać coś innego – nieznane kościoły i kapliczki warmińskie. Warmia jest piękna, ma długą i bogatą historię, dlatego warto o niej przypominać. Podczas organizowania poprzednich wystaw udało nam się dotrzeć do informacji o ważnych wydarzeniach historycznych, do których dochodziło w naszych miejscowościach. Dzięki temu wystawa ta nie jest skierowana wyłącznie do turystów, ale też i mieszkańców naszego regionu, którzy chcą na nowo odkryć piękno i bogactwo tych ziem, poznać przepiękne świątynie i kapliczki, często ukryte wśród krzewów i drzew.
Jak wpisują się kapliczki i kościoły w tradycję Warmii i Mazur?
– Były bardzo istotne w dziejach tych regionów. Stanowiły centra życia społecznego. Do dziś w mniejszych miejscowościach kapliczki pełnią ważną rolę. Właśnie przed nimi spotykają się ludzie na nabożeństwach majowych. Jest to piękny wyraz nie tylko religijności, ale też tradycji, o której nie należy zapominać. Żyjemy w regionie, gdzie sam Zakon Krzyżacki wybudował 150 zamków. Ale oprócz tego istniały kościoły budowane nie tylko przez Krzyżaków, ale też biskupów i poszczególne kapituły. Ich jest nawet więcej niż zamków. Przygotowując wystawę, znalazłem miejscowości, o których wcześniej nie słyszałem, a w których znajdują się przepiękne kapliczki i świątynie o długiej i niezwykłej historii, która nawet mnie, jako historyka, zadziwia. Dzieje kościołów są kwintesencją historii całego regionu. Kiedy patrzymy na nie, wiemy, że dane miejscowości dawniej były ważne. Kiedy później szukamy informacji o nich w kronikach, to się potwierdza – okazuje się, że pełniły istotną rolę w handlu czy strukturze administracyjnej. Dziś, kiedy powstaje nowa sieć dróg, zepchnięto je na ubocze. Ale historia nie została zepchnięta, a jedynie zapomniana.
Który z mniej znanych kościołów zrobił na Panu największe wrażenie?
– Takich miejsc jest kilka, ale dobrze pamiętam moje odczucia po ujrzeniu kościoła w Krośnie – onieśmielenie i oniemienie. Sama bryła świątyni jest niezwykle podobna do bazyliki w Świętej Lipce. Niestety, nie jest do końca odrestaurowany. Myślę, że jest tam wiele do zrobienia. Oprócz krośnieńskiego przepiękne są też kościoły w Rogoźnie, w Stopach czy Klewkach. One mają duszę. Kiedy patrzę na zdjęcia, na wyposażenie tych kościołów, chcę wiedzieć o nich jeszcze więcej.
Na wystawie oprócz zdjęć prezentujących kapliczki i kościoły znajdują się również drewniane rzeźby przedstawiające Jezusa, Maryję czy świętych...
– Dział etnograficzny Muzeum Warmii i Mazur przez wiele lat gromadził i zabezpieczał rzeźby z kościołów i kapliczek. Często oryginały zastępowano replikami, żeby zabezpieczyć je przed grabieżą i zniszczeniem – przez wiele lat elementy kapliczek były bowiem rozkradane. Na potrzeby wystawy wypożyczyliśmy te rzeźby z Olsztyna. W większości pochodzą z XVIII i XIX wieku i zostały wykonane przez wybitnych miejscowych artystów, którzy przekazywali własną wizję danego świętego czy Jezusa. Staraliśmy się wybrać takie rzeźby, które są charakterystyczne dla Warmii i przedstawiają popularne w tym regionie postaci. Takie jak św. Mikołaj, św. Antoni, św. Roch, św. Florian czy św. Józef z Dzieciątkiem.
Jaki dziś oceniany jest stan warmińskich kapliczek?
– Wiele z nich ma swoich mecenasów, którzy o nie dbają. Często są to całe lokalne społeczności. Zdarza się, że przy budowie nowej drogi odkrywa się w krzakach jakąś zapomnianą kapliczkę, przenosi w inne miejsce i odnawia. Ale większość kapliczek i przydrożnych krzyży wręcz się rozsypuje lub zostało okradzionych z wyposażenia. Trzeba wiedzieć, że odnowienie ich wymaga nadzoru konserwatora zabytków i nie można tego zrobić według własnej wizji. Chodzi o to, żeby zabytku nie zniszczyć, nie pomalować na pomarańczowo czy zielono. •
Wernisaż wystawy „Nieznane kapliczki i kościoły warmińskie” odbył się w mrągowskim muzeum 12 maja. Ekspozycję można zwiedzać do 31 lipca.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).