Anglikański arcybiskup Canterbury Rowan Williams uważa, że rządząca w Wielkiej Brytanii koalicja wprowadza daleko idące zmiany w różnych dziedzinach życia społecznego, m.in. w szkolnictwie i służbie zdrowia, które nie mają poparcia wyborców i są niepokojące.
W artykule zamieszczonym w tygodniku "New Statesman" Williams zauważył, że "wyborcy nie głosowali za realizowaną przez rząd politykę", są "skonsternowani i oburzeni". Zmiany forsowane przez koalicję nazwał "radykalnymi i długofalowymi" - cytuje tekst arcybiskupa "Daily Telegraph", który miał wgląd do artykułu przed jego opublikowaniem.
Rząd premiera Davida Camerona chce, z poparciem liberałów Nicka Clegga, zmienić model świadczeń socjalnych, finansowanie wyższych uczelni i państwowej służby zdrowia, a także pojmowanie roli państwa jako świadczącego usługi. Wiele z tych działań podyktowane jest koniecznością zmniejszenia wydatków budżetowych.
Rząd dokonuje też głębokich zmian w policji, armii i wymiarze sprawiedliwości.
"W zdumiewająco krótkim czasie angażujemy się w radykalne, długofalowe zmiany polityki, za którymi nikt nie głosował" - napisał arcybiskup Williams, dając do zrozumienia, iż realizowane przez koalicję zmiany nie były tematami poruszanymi w kampanii przed ubiegłorocznymi wyborami, a ich wprowadzeniu nie towarzyszyła wyczerpująca publiczna debata.
"Takie nastawienie (rządzącej koalicji - PAP) wywołuje zrozumiałe obawy o to, czym w kontekście tych zmian jest demokracja" - dodał anglikański hierarcha.
W swym komentarzu arcybiskup Williams pisze, iż ludzie obawiają się, że taka polityka władz doprowadzi do zrzucenia z siebie przez rząd odpowiedzialności za wyrównywanie rażących społecznych nierówności, np. w walce z biedą wśród dzieci, wyrównywaniem szans dostępu do dobrych szkół i podniesieniem ogólnego poziomu oświaty.
Duchownemu nie podoba się też język towarzyszący debacie o zmianach w systemie świadczeń socjalnych, zwłaszcza rozróżnienie na biednych zasługujących i nie zasługujących na pomoc ze strony państwa.
Komentarz arcybiskupa Williamsa jest bardzo krytyczny wobec władz, co jest nietypowe dla zwierzchnika Kościoła anglikańskiego. Niektórzy obserwatorzy dopatrują się w nim nawet podważenia demokratycznego mandatu rządzących.
Arcybiskup Canterbury zdystansował się także od idei tzw. wielkiego społeczeństwa lansowanej przez premiera Camerona. W ocenie hierarchy jest to "pusty slogan", traktowany "z głęboką podejrzliwością". Idea wielkiego społeczeństwa zakłada, iż organizacjom dobroczynnym przypadnie większa rola w usługach dotychczas świadczonych przez państwo i jego agendy.
"Ktoś powinien powiedzieć rządowi, jak wiele obaw wzbudzają tego rodzaju rozwiązania" - zaznaczył hierarcha.
Rzecznik Downing Street oświadczył, że rząd ma mandat na "uporanie się z głęboko ugruntowanymi problemami kraju". "Nie ulega wątpliwości, że rozwiązania, które przyjął w służbie zdrowia, systemie opieki społecznej i gospodarce (redukcji deficytu i długu - PAP) są konieczne dla wyprowadzenia kraju na właściwą drogę" - dodał rzecznik.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).