Musimy zawsze bronić ludzkiego życia, od poczęcia aż do śmierci. Nigdy nie przestanę mówić, że aborcja to morderstwo, czyn zbrodniczy – stanowczo stwierdza papież Franciszek w swej autobiografii, która 19 marca ukaże się w USA i Europie. Fragmenty książki „Life. La mia storia nella Storia” (Życie. Moja historia w historii), napisanej wspólnie z dziennikarzem Fabio Marchese Ragoną, opublikował włoski dziennik „Corriere della Sera”.
„Musimy zawsze bronić ludzkiego życia, od poczęcia aż do śmierci. Nigdy nie przestanę mówić, że aborcja to morderstwo, czyn zbrodniczy, nie ma na to innego określenia: oznacza ona odrzucenie, wyeliminowanie niewinnego życia ludzkiego. To porażka tych, którzy ją praktykują, i tych, którzy stają się wspólnikami: wynajętych morderców, płatnych zabójców. Nigdy więcej aborcji, proszę!” – podkreśla papież.
W tym kontekście wskazuje na kluczowe znaczenie obrony i wspierania sprzeciwu sumienia. Potępia również wynajmowanie macicy, nazywając to „nieludzką i coraz bardziej rozpowszechnioną praktyką, która zagraża godności mężczyzn i kobiet, z dziećmi traktowanymi jak towar”.
W książce Franciszek broni się przed etykietką komunisty lub marksisty, przypinaną mu z tego powodu, że często mówi o ubogich. Wskazuje, że „mówienie o biednych nie oznacza automatycznie bycia komunistą: ubodzy są sztandarem Ewangelii i znajdują się w sercu Jezusa!”. Przypomina, że w pierwszych „wspólnotach chrześcijańskich własność była wspólna: to nie jest komunizm, to jest chrześcijaństwo w czystej postaci!”, zauważa papież.
Przywołuje też anegdotę o kobiecie, „dobrej katoliczce”, która była przekonana, że jest on antypapieżem, dlatego, że nosi czerwonych butów.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).