Być może należy zacząć od tego, czego wojna jak dotąd nie osiągnęła: zwycięstwa nad Hamasem – mówi o. David Neuhaus zapytany o sytuację w Ziemi Świętej.
Jak podkreśla, Izraelowi udało się zrujnować Strefę Gazy, ale siejąc rozpacz, sprawił, że opór jest jeszcze bardziej zaciekły. „Istnieje obawa, że prawdziwą strategią [władz Izraela] jest wyludnienie Strefy Gazy, a to może oznaczać, że wojna będzie trwała jeszcze przez wiele miesięcy” – mówi zakonnik.
O. David Neuhaus znajduje się w szczególnej pozycji, bo choć sam jest Żydem, jest jednocześnie katolikiem i jezuitą powiązanym ze społecznością palestyńską i szerzej z światem arabskim. Rozmawiając z America Magazine, wskazuje, wojna zburzyła mity, na których opierało się państwo Izrael. Okazało się, że wojsko wcale nie jest niepokonalne, a wywiad nie jest wszechwiedzący. „Runięcie mitu niezwyciężoności zburzyło inny: że Żydzi, po stuleciach niepewności w diasporze, są bezpieczni w państwie Izrael” – mówi o. Neuhaus.
Niestety na kanwie bycia zaatakowanym, w Izraelu pomija się refleksję nad tym, czego doświadcza Strefa Gazy. Zgodnie z narracją, „każda osoba w Gazie jest odpowiedzialna za to, co wydarzyło się 7 października. Czy nie głosowali na Hamas? A gdyby chcieli, czy nie mogliby zbuntować się przeciwko Hamasowi?” – tłumaczy jezuita. Jednocześnie prezentuje się armię izraelską jako najmoralniejszą na świecie, a „śmierć i zniszczenia w Strefie Gazy to szkody uboczne w sprawiedliwej wojnie. […] Widzimy niemal całkowitą dewastację Strefy Gazy. To, co wielokrotnie słyszymy od rzeczników politycznych Izraela, to ludobójcze zamiary i marzenia o czystkach etnicznych” – mówi o. Neuhaus.
Podkreśla on, że kluczowa jest rola społeczności międzynarodowej. Jezuita bardzo docenia odwagę Franciszka, który trzyma się swoich racji, pomimo krytyki ze strony świata żydowskiego. „Papież wywołał wściekłość, wskazując na podobieństwo między terrorem stosowanym przez Hamas 7 października a terrorem stosowanym przez armię izraelską od tego czasu” – podkreśla zakonnik. Przypomina, że zdaniem Franciszka jedynym rozwiązaniem spirali przemocy i nienawiści jest uznanie, że jesteśmy braćmi, dziećmi jednego Ojca.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.