So,... let's go!

To, o co chodzi nie tylko przy pisaniu blogów, ale w ogóle w obecności chrześcijan, katolików, ludzi wierzących w Internecie, to... świadectwo.

Reklama

Umieszczając w Internecie pierwsze wrażenie i próbne refleksje po zorganizowanym przez Stolicę Apostolską spotkaniu blogerów z całego świata napisałem, że najważniejszą myśl z rzymskiego blogmeetu można ująć w sformułowanie „autorzy blogów mogą służyć Kościołowi w wypełnianiu jego misji przede wszystkim wolnością w prawdzie”. Pod moim wpisem pojawił się komentarz: „Wolność w prawdzie... To jest świetne! Czyli mamy być sobą - przelewać "na pulpit" to, co w nas głęboko. Nieważne, jakie będą konsekwencje, ilu nas zbluzga czy opluje. Nieważne, ilu to przeczyta - i czy w ogóle ktokolwiek... To sposób na odkrywanie tego, co w nas tkwi... Mówiąc krótko, pisząc - mamy być prawdziwi (lub jeśli kto woli - autentyczni). I tyle. So,... let's go!” (rilla.pm).

Przeczytałem ten komentarz i mnie przytkało. Bo zaraz sobie uświadomiłem, że szukając mozolnie słów najlepiej ujmujących to, co chodzi nie tylko przy pisaniu blogów, ale w ogóle w obecności chrześcijan, katolików, ludzi wierzących w Internecie, to... świadectwo.

Wiem, słowo może się wydawać wyświechtane i nadużywane w tym, co niektórzy nazywają kościelną nowomową. Być może dlatego tak trudno było mi je odnaleźć. Ale wydaje mi się, że tym razem trzeba je odkurzyć, omieść z banalności i rozmaitych nalotów, nawet wypolerować i z pełną świadomością użyć.

Podczas spotkania blogerów w Rzymie ktoś mówił między innymi o tym, że tworzą oni przeciwwagę wobec wielu rzeczy złych w Internecie. Sprawiają, że oprócz wielu niedobrych, szkodliwych treści, pojawia się mnóstwo pozytywnych, budujących, podnoszących człowieka. Jest więc alternatywa dla każdego, kto zasiada do komputera, aby skorzystać z sieci. Ma wybór. Nie jest skazany tylko na zalew zła. Może wybrać dobro.

Przed laty w portalu Wiara.pl dyskutowaliśmy o możliwości spotkania Boga w Internecie. Wreszcie dopracowaliśmy się hasła, które stało się aż po dziś mottem Wiarowego forum: „Boga nie można spotkać w sieci, ale można spotkać ludzi, którzy do Niego zaprowadzą...”. Nie tylko na swój użytek proponuję dzisiaj do tego motta uzupełnienie, a może nawet modyfikację: „Boga nie można spotkać w sieci, ale można spotkać ludzi, którzy dadzą o Nim świadectwo i do Niego zaprowadzą”. A może nawet wystarczy samo „Boga nie można spotkać w sieci, ale można spotkać ludzi, którzy dadzą o Nim świadectwo”, bo przecież od pierwszych lat chrześcijaństwa wiadomo, że świadectwo życia zgodnego z Ewangelią po prostu ludzi pociąga.

So,... let's go!

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama