Beatyfikacja odsłania człowieka, którym był. Człowieka pełnego Boga. Człowieka, który niósł w sobie każdego człowieka. Człowieka, który się nie lękał, bo uwierzył Zmartwychwstałemu.
W ostatnich dniach możemy usłyszeć znów wiele świadectw o Janie Pawle II. Kim był człowiek wynoszony dziś na ołtarze? To, co w nim uderzało najbardziej, to nie wielkość, a olbrzymia prostota. Obecność wśród ludzi i dla ludzi. Życie miłością. Odwaga. Przejrzystość.
Pielęgniarka wspomina: był ojcem. Nie nawracał, ale nawrócił. Fotograf nigdy nie usłyszał, że ma nie fotografować. To on decydował, że coś jest zbyt intymne lub nieprzekazywalne.
Rzecznik prasowy: nigdy nie usłyszałem , że o czymś mam nie mówić. I jeszcze: uderzyły mnie karteczki. A na nich intencje ludzi z całego świata. Małe i wielkie sprawy. I zobaczył Jana Pawła Wielkiego, jak brał te karteczki i modlił się w kaplicy w tych wszystkich intencjach. W sprawach ludzi.
Nie było nieważnych. Ludzi i spraw.
Ci, którzy mu towarzyszyli, podziwiali odwagę. Podziwiali, że odważał się podnosić głos na tych, którzy wydawali się zbyt potężni, by powiedzieć im prawdę. „Bóg powiedział raz i wyraźnie: nie zabijaj. Żaden człowiek (…) nie może pogwałcić tego świętego prawa Boga.” – grzmiał w kierunku mafiosów w Arigento na Sycylii. – opowiada włoski dziennikarz. – Wszyscy wstrzymaliśmy oddech.
Nie był politykiem – nie dał się przyporządkować żadnej opcji. W Chile grzmiał przeciw kapitalizmowi i wyzyskowi ludzi. Na Kubie do Fidela Castro. Albo w jednym z afrykańskich krajów: „Co Pan robi panie prezydencie, przecież pan zbroi kryminalistów!” – wprost powiedział do niego papież. Na tłumaczenie, że papież jest widocznie źle poinformowany, Jan Paweł II odpowiada: „To pan jest źle poinformowany!
Siła okazywała się bezradna wobec prawdy.
Beatyfikacja odsłania człowieka, którym był. Człowieka pełnego Boga. Człowieka, który niósł w sobie każdego człowieka. Człowieka, który się nie lękał, bo uwierzył Zmartwychwstałemu.
Pan jest ze mną, nie lękam się: cóż mi może zrobić człowiek?
Lepiej się uciec do Pana, niż pokładać ufność w człowieku.
Popchnięto mnie, bym upadł, lecz Pan mi dopomógł.
Pan, moja moc i pieśń, stał się moim Zbawcą.
Otwórzcie mi bramy sprawiedliwości: chcę wejść i złożyć dzięki Panu.
Oto jest brama Pana, przez nią wejdą sprawiedliwi.
(fragmenty Ps. 118)
Oto dzień, który Pan uczynił: radujmy się zeń i weselmy!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.