Rozkopany Rzym

Niełatwo jest wlać nowego ducha w skostniałe watykańskie standardy i uczynić z muzeum, jakim jest Bazylika św. Piotra miejsce codziennej modlitwy.

Liczba turystów przybywających w ostatnich miesiącach do Rzymu znacznie przekroczyła przedpandemiczne rekordy. Hotelarze i restauratorzy zacierają ręce, a to dopiero przedsmak tego, co czeka Wieczne Miasto. Ostrożne szacunki mówią, że Jubileusz 2025 przyciągnie dodatkowo ponad 32 mln osób z całego świata. Wielu już dziś zastanawia się, jak miasto zniesie to morze ludzi, ponieważ jego infrastruktura jest niewydolna a zwiedzanie przypomina swoisty tor przeszkód.

Ćwierć wieku, które minęło od Wielkiego Jubileuszu to powolna, ale stała degradacja Rzymu. Narzekają na nią mieszkańcy, narzekają turyści, a władze zapewniają, że prowadzone prace nadadzą miastu zapomniany splendor i uczynią je przyjaznym dla człowieka. Mało kto jednak w to wierzy, o czym może świadczyć pytanie jednego z dziennikarzy, który ironicznie dopytywał burmistrza „w którym roku prace modernizacyjne zostaną skończone”. Bo jeszcze na dobre się nie zaczęły, a już są ogromne poślizgi. Plany są piękne, jednak rzymska codzienność to wciąż dziurawe drogi i chodniki, tragiczny stan komunikacji miejskiej, brak taksówek i dostępu do miejskiego internetu, stosy śmieci zalegające przy najważniejszych zabytkach i niestety wciąż powszechne podkręcanie rachunków obcokrajowcom, czy stosowanie nieuczciwych praktyk przy sprzedaży biletów do najbardziej obleganych zabytków. Długo by wyliczać.

Jubileusz to wydarzenie przede wszystkim religijne więc swe przygotowania prowadzi też Watykan. Otwarto już punkt informacyjny, rejestrowani są wolontariusze, testowana jest mobilna aplikacja dla pielgrzymów. Podejmowane są też próby przeorganizowania wstępu do Bazyliki św. Piotra i innych, tak by osoby pragnące tam wejść na chwilę modlitwy nie czuły się niemile widzianym intruzem i przede wszystkim nie musiały stać w ogromnych kolejkach dla turystów. Niewątpliwie mogą cieszyć wysiłki podejmowane przez papieskiego wikariusza dla bazyliki watykańskiej, który próbuje uczynić z niej miejsce modlitwy. Do tej pory, poza nielicznymi papieskimi liturgiami i prywatnymi mszami, jest to głównie muzeum. Kard. Mauro Gambetti podejmuje inicjatywy na wzór sanktuarium w Lourdes, próbując wlać nowego ducha w skostniałe watykańskie standardy. Na placu organizowana jest regularnie modlitwa różańcowa i procesja ze świecami a także adoracja Najświętszego Sakramentu. Na razie przyciągają garstkę wiernych, głównie sióstr zakonnych, ale powoli zaczynają się wpisywać w modlitewną mapę Wiecznego Miasta.

Jak mówi przysłowie, nie od razu Rzym zbudowano. Jednak ten, kto w najbliższych miesiącach przyjedzie do stolicy chrześcijaństwa musi uzbroić się w cierpliwość, bo prowadzone prace dają się mocno we znaki. Oby ich owocem było „przyjazne i gościnne miasto”, doceniające nie tylko wymagania turystów, ale i pielgrzymów.  

 

 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8