Biskupi Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego zwracają uwagę na tragiczną sytuację humanitarną w Górnym Karabachu, który został praktycznie odcięty od świata przez władze Azerbejdżanu. Brak tam podstawowych środków do życia i lekarstw. W najtrudniejszej sytuacji są osoby starsze, kobiety w ciąży i chorzy. W specjalnym komunikacie hierarchowie porównują tę sytuację do „klasycznego wyrazu ludobójstwa”.
Ormianie stanowią 70 proc. mieszkańców Górnego Karabachu, który jest samozwańczym państwem powiązanym z Armenią. Władze Azerbejdżanu od ponad ośmiu miesięcy blokują nawet dostawy żywności do tego regionu. Chcą w ten sposób zmusić Ormian do uległości i przyjęcia ich władzy oraz zamierzają wchłonąć sporne terytorium. Ofiarą ambicji politycznych padają zwyczajni ludzie. W tej sytuacji biskupi w specjalnym komunikacie apelują o pomoc międzynarodową.
„W warunkach poważnego niedoboru żywności, leków i innych podstawowych potrzeb życiowych w Górnym Karabachu każdego dnia dowiadujemy się o nagłym pogorszeniu stanu zdrowia ludzi, w tym dzieci, kobiet w ciąży i osób chorych, a także o bolesnych przypadkach śmierci – mówi komunikat ormiańskich biskupów. – Wraz z całkowitą blokadą władze Azerbejdżanu kontynuują działania terrorystyczne, które mają na celu wywołanie wśród ludności ciągłego strachu, beznadziei, poczucia niepewności i poczucia konieczności opuszczenia Ojczyzny. Wzywamy cały nasz Święty Kościół, wraz z przedstawicielami struktur narodowo-kościelnych, do opisania niezwykle trudnej sytuacji powstałej w Górnym Karabachu w wyniku trwającej agresji Azerbejdżanu w kręgach państwowych, kościelnych, dyplomatycznych, publicznych i medialnych swoich krajów, w celu osiągnięcia realizacji podstawowych praw naszego narodu Górnym Karabachu i w celu zapewnienia bezpiecznego życia.“
W Górskim Karabachu mieszka ok. 120 tys. osób. Blokada spowodowała ogramy kryzys humanitarny, bo nie dociera ok. 90 % żywności, która była sprowadzana w normalnych warunkach z Armenii. Odnotowuje się wysoką śmiertelność niemowląt, a 90 proc. kobiet w ciąży cierpi na anemię. Bezrobocie w sektorze prywatnym sięga zaś 80 proc.
Jak poinformował w maju tego roku premier Armenii Nikol Paszynian, Armenia jest gotowa uznać Górski Karabach za część Azerbejdżanu pod warunkiem, że władze tego kraju zagwarantują bezpieczeństwo ludności ormiańskiej. Konflikt między dwoma kaukaskimi państwami trwa od dekad, a w ostatnim czasie bardzo się zaostrzył z powodu blokady Górnego Karabachu.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.