Przed płaszczenicą na kolana

Kapłan stanie przed zamkniętymi drzwiami cerkwi i trzykrotnie uczyni znak krzyża na jej drzwiach. Gdy zaśpiewa „Chrystus woskres”, wierni będą się radować. Bo przecież Chrystus zmartwychwstał!

Reklama

Carskie wrota będą otwarte

Poranna procesja otwiera także świętowanie Zmartwychwstania Pańskiego. – To na pamiątkę niewiast, które przyszły namaścić olejkami Chrystusa – opowiada Agata Gryćko, jedna z najstarszych wałczanek wyznania greckokatolickiego. Po okrążeniu cerkwi kapłan staje przed zamkniętymi drzwiami świątyni i śpiewa „Chrystos woskres” (Chrystus zmartwychwstał) oraz robi trzykrotnie znak krzyża na drzwiach cerkwi. Potem otwiera drzwi, wierni wchodzą do świątyni i rozpoczyna się Paschalna Jutrznia.

– W czasie liturgii czytana jest Ewangelia według św. Jana, zawsze w kilku językach. W parafii wałeckiej w języku greckim, po łacinie, w języku staro-cerkiewno-słowiańskim oraz ukraińskim. Ewangelię tę czyta się w tylu językach, w ilu to tylko możliwe, by podkreślić, że Chrystus zmartwychwstał dla wszystkich ludzi – mówi ks. Arkadiusz Trochanowski, proboszcz parafii greckokatolickich w Wałczu i Szczecinku. W cerkwi błogosławi się także artos, czyli chleb, który będzie rozdawany wiernym w kolejną niedzielę, nazywaną Antypaschą lub Niedzielą Niewiernego Tomasza. Po odśpiewaniu mnoholitstwa (życzeń) jest myrowanie, czyli kreślenie znaku krzyża pachnącymi olejami na czołach wiernych, a carskie wrota (główne drzwi w ikonostasie) pozostają na tydzień otwarte.

Ze zmarłymi świętowanie

Tak jak i w naszych kościołach, przygotowuje się wielkanocny koszyczek i przynosi go do pobłogosławienia. – Zdobienie pisanek było bardzo ważne – przyznaje Ewa Terefenko, odwołując się do wspomnień z dzieciństwa. – Każdy starał się, żeby jego dzieła były najpiękniejsze. Teraz już nie jest to takie ważne, ale tam, skąd pochodzę, w koszykach ze święconką były prawdziwe arcydzieła, wielokolorowe. A i koszyk był duży, by pomieścić szynkę, kiełbasę, chrzan, masło, i to nie w symbolicznych ilościach. Gospodynie piekły wielkie wielkanocne baby. – U bogatych gospodarzy pieczono tak wielkie baby, że trzeba było piec rozbierać, żeby je wyjąć – opowiada ze śmiechem Stefan Terefenko. – Ja najbardziej pamiętam strzelanie przed cerkwią na znak, że już nadszedł świąteczny czas. Czasem było to niebezpieczne…

Grekokatolicy świętują Zmartwychwstanie przez trzy dni: od niedzieli do wtorku. W kolejne dni odprawiane są Paschalna Jutrznia oraz Świąteczna Liturgia. Tradycyjnie odwiedza się w tym czasie groby bliskich. – Gdy dawniej szliśmy na cmentarz, zawsze zabieraliśmy: jajka, paschę, kiełbasę. To był symboliczny dar dla tych, którzy odeszli z tego świata, ale otrzymywali go biedni – uzupełnia Ewa Terefenko. – Teraz idziemy z procesją na kolejne groby, zapalamy znicze i kładziemy kwiaty.


 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7