O ocenie moralnej interwencji NATO w Libii oraz o zadaniach kapelanów w armii z biskupem polowym Józefem Guzdkiem rozmawia Bogumił Łoziński.
A czy Ksiądz Biskup zgodziłby się na obecność kapelanów w wojnie, w której Polska byłaby agresorem?
– Gdyby Polska stała się kiedyś agresorem, byłby to nasz narodowy dramat. Rozmowy z żołnierzami, szczególnie w Afganistanie, przekonały mnie, że ksiądz, niezależnie od decyzji politycznych, jest żołnierzom potrzebny. Także wtedy, a może zwłaszcza wtedy, gdy przeżywają oni konflikt sumienia.
Niezależnie od moralnej oceny działań zbrojnych?
– Chciałbym, żeby Wojsko Polskie nigdy nie brało udziału w interwencji zbrojnej budzącej wątpliwości moralne. Gdyby jednak taka decyzja została podjęta, żołnierz wykonujący rozkazy ma prawo do posługi kapelana, jeśli tylko sobie tego życzy.
Ksiądz Biskup wskazuje na dobrowolność korzystania z posługi kapelana, tymczasem lewica formułuje zarzuty, że żołnierze są zmuszani do praktyk religijnych.
– Proces łamania ludzkich sumień miał miejsce wtedy, gdy u władzy byli starsi koledzy tych, którzy nas dzisiaj oskarżają, kontynuując niechlubną linię ideową swoich poprzedników. Na szczęście skończyły się czasy, gdy żołnierz musiał ukrywać się ze swoją wiarą, bo był za to szykanowany. My głosimy Ewangelię wszystkim, nikogo nie wykluczamy, ale też nigdy nie robimy tego na siłę, nie stosujemy przymusu, szanujemy wolność każdego żołnierza.
Lewica zarzuca też Kościołowi, że Ordynariat Polowy jest finansowany z budżetu państwa, co ma być złamaniem zasady autonomii obu tych podmiotów.
– Ramy prawne działania Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego określa konkordat, czyli umowa między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską. Praktyka finansowania kapelanów wojskowych z budżetu państwa obowiązuje w wielu krajach demokratycznych. W 2010 r. ordynariat katolicki otrzymał od Ministerstwa Obrony 20 mln zł, a duszpasterstwa wojskowe innych wyznań 5 mln. Trzeba na tę kwotę spojrzeć w kontekście wydatków państwa na różne cele, np. na budowę poszczególnych stadionów z pieniędzy podatników przeznacza się od kilkuset tysięcy do miliarda złotych, a przecież korzysta z nich tylko część Polaków. Każdy, kto ma choćby niewielkie doświadczenie wojskowe, rozumie, jak ważną rolę pełnią wśród żołnierzy kapelani. Wywodzący się ze środowiska lewicy były wiceminister obrony niedawno w jednym z wywiadów podkreślał, że ordynariat jest potrzebny, bo żołnierze doświadczają trudnych sytuacji, w których pomoc kapelana jest niezbędna. Chcę podkreślić, że to nie armia jest potrzebna kapelanom, lecz kapelani armii. W całym cywilizowanym świecie wojsko prosi Kościół o kapelanów, bo wie, jak ważna jest nasza posługa wśród żołnierzy.
Czy przekształcenie polskiej armii w zawodową i znaczne zmniejszenie jej liczebności z 400 do 100 tys. żołnierzy spowoduje zmiany w Ordynariacie Polowym?
– Zmiany rozpoczęły się już w 2009 r. Należy jednak przeprowadzać je rozważnie. Zamknięcie garnizonu nie może oznaczać automatycznie zamknięcia parafii wojskowej, gdyż wokół zamkniętej jednostki wojskowej nadal żyją rodziny wojskowych czy emeryci. Chcę jasno zadeklarować, że nadal będą objęci posługą duszpasterską, nawet jeśli trzeba będzie utrzymywać daną parafię bez wsparcia ministerstwa. Oczywiście gdy na skutek zmian w strukturze armii mundurowi przestaną korzystać z danego kościoła, rozważymy możliwość przekazania go diecezji, na terenie której się znajduje. Tam zaś, gdzie wzrasta liczebność garnizonu, zwiększymy liczbę kapelanów. Obecnie posługę w ordynariacie pełni 150 kapłanów w 92 parafiach i 25 ośrodkach duszpasterskich, do tego dochodzi jeszcze służba na misjach zagranicznych i czasowe oddelegowanie na studia czy specjalistyczne szkolenia. Do zmniejszania ilości etatów należy podejść bardzo roztropnie. Aktualnie trwają rozmowy z ministerstwem, mające na celu dostosowanie etatów w Ordynariacie Polowym do nowej organizacji armii.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
Kalendarium najważniejszych wydarzeń 2024 roku w Stolicy Apostolskiej i w Watykanie.
„Jesteśmy z was dumni, ponieważ pozostaliście tymi, kim jesteście: chrześcijanami z Jezusem” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.