Nawet specjaliści od ekumenizmu nie zdają sobie sprawy, jak doniosłym wydarzeniem było utworzenie przez Benedykta XVI ordynariatu dla byłych anglikanów – mówi ks. Newton, pierwszy przełożony ordynariatu w Anglii i Walii.
Przypomina, że przed niemal 14 laty po raz pierwszy Kościół otworzył drzwi dla tradycji, która została ukształtowana w nurcie reformacji. To jedyny taki przypadek w chrześcijaństwie zachodnim, spełniony ekumenizm – mówi były anglikański biskup.
Przyznaje on, że niektórzy nadal postrzegają jego wiernych jako katolików niepełnych, na wpół anglikanów. Sceptycznie podchodzą do nich również niektórzy anglikanie, zwłaszcza prokatoliccy. Istnienie ordynariatu przypomina im bowiem o decyzji, którą powinni byli podjąć. Ks. Keith Newton zapewnia, że nigdy nie żałował przejścia na katolicyzm, ani przez chwilę, choć i Kościół katolicki, jak dodaje, doprowadza go niekiedy do szaleństwa. Ale jest to, jak podkreśla, Kościół założony przez Jezusa. Dowód na to stanowi właśnie otwartość katolicyzmu na różne tradycje.
Ks. Newton sceptycznie spogląda natomiast na przyszłość ekumenicznych relacji ze Wspólnotą Anglikańską. Jak można rozmawiać z Kościołem, w którym wielu wierzy, że może być małżeństwo między dwoma mężczyznami? To całkowicie sprzeczne z katolickim pojmowaniem stworzenia i sakramentu małżeństwa. Jego zdaniem dziś mamy do czynienia z „ekumenizmem uprzejmości”. Pozostajemy dla siebie mili i grzeczni, ale brak mi pewności, czy w taki sposób uda się pójść naprzód, a nie jest to jedność, o którą modlił się Jezus – mówi angielski duchowny.
Zwierzchnik ordynariatu dla byłych anglikanów przyznaje, że jego wierni charakteryzują się też większym sceptycyzmem w podejściu do synodalności, bo oni już tego kiedyś doświadczyli. W rzeczywistości niektórzy ludzie mają swoje plany, mówią głośniej niż inni i osiągają wszystko, czego chcieli. Widzimy, co się dzieje w Kościele katolickim, na przekór temu, co mówił Ojciec Święty, kiedy rozpoczynał się ów proces, że nie chodzi w nim o doktrynę. Wygrywają mniejszości, bo pozostali się nie angażują. Ich postulaty przechodzą. Mówią, że ludzi to obchodzi, choć większość katolików wcale tak nie myśli – dodaje ks. Newton w wywiadzie dla portalu NCR.
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.