Koronny dowód na przynależność do pokolenia JP2?
Kto wie. Całkiem możliwe. Pokolenie X, pokolenie MTV, pokolenie VHS… - takimi etykietkami można w felietonie jeszcze poszpanować. Ale pisać i przyznawać się do przynależności do pokolenia JP2? Masakra i totalne janopawlenie, co nie?
Być może z perspektywy niektórych dzisiejszych nastolatków. A mnie się jednak do Jana Pawła II znów ostatnio wróciło. Trochę przypadkowo. Przy „nieczekanej” okazji, bo powoli wracam sobie do… zbierania znaczków. Po 35 latach!
Skąd ten nagły powrót? A bo ja wiem… Może to prastare geny ludów łowiecko-zbierackich nie dają o sobie zapomnieć? A że jakiś czas temu praktycznie skończyło nam się DVD (nowych filmów na tym nośniku ukazuje się teraz tyle, co kot napłakał), to podświadomie przerzucam się na zbieranie i wyławianie czegoś innego?
A takie znaczki to tōni szpas (niedroga uciecha). Cztery dychy za film - cztery złote za znaczek (np. takiego efektownego, chińskiego tygrysa) – no jest różnica. To już nawet nie tyle tarcza, co istny miecz antyinflacyjny. Obcinamy jedno zero!
Żarty, żartami, znaczki znaczkami, ale co z tym JP2? Ano – nie boję się tego słowa – wzruszenie. Bo przeglądając klasery z dzieciństwa, natknąłem się i na znaczki z papieżem. I przypomniałem sobie, jak wielką wtedy mieliśmy z nich radość. Z nich, a może raczej z samego papieża? Jak wiele dla nas znaczył, choć – ile ja wtedy mogłem mieć lat? 6? 8?
Ale nie wiek był tu chyba istotny. Wszak nawet Jan Błoński w dzienniku z czasów PRL-u wspominał:
Nie przeżyłem piękniejszego dnia niż ta niedziela, kiedy papież odprawiał Mszę na Błoniach. Patrzyłem na uciszone miliony, na triumf wiary bez potęgi, zwycięstwo pokornej wolności. Nie mogłem jednak odpędzić myśli, że to, co najczystsze, jest już za nami, i płakałem, że tak mały miałem w tym udział, żaden przecie. Czy nie podobnie czuł Papież, kiedy ze łzami w głosie prosił, aby Ducha nie gasić? Dziś nie wiem już, co mogłoby mnie porwać.
Cytat ten przywołuje Ryszard Koziołek w czekającej na wydanie książce „Czytać, dużo czytać” (premiera już 22 lutego). Ja już dziś ją polecam, a na koniec, do posłuchania, proponuję Psalm 23, który wykonała Angelika Korszyńska-Górny podczas pamiętnego widowiska „Santo Subito – Prorok naszych czasów”:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.