Ekumeniczna pielgrzymka pokoju – tak o swej podróży do Sudanu Południowego mówią Papież Franciszek, anglikański arcybiskup Justin Welby oraz przywódca szkockich prezbiterian Iain Greenshields.
Zaznaczają, że będzie to historyczne wydarzenie, które wypływa z zaangażowania każdego z poszczególnych Kościołów w niesienie pomocy Sudańczykom. Wszyscy trzej pragną, aby cierpienie tych ludzi zostało usłyszane przez świat.
Papież Franciszek podczas niedzielnej modlitwy Anioł Pański przypominał o niekończącej się wojnie trawiącej Sudan Południowy; o rzeszach uchodźców, którzy utracili wszystko. Prosił wiernych o modlitewne towarzyszenie w podróży. Do tej prośby dołączył się także lider Kościoła szkockiego.
Z kolei abp Welby podkreślił, że od wielu lat modlono się o tę wizytę i stąd bardzo się cieszy, że wreszcie dojdzie ona do skutku. „Przybywamy jako słudzy, by słuchać i udzielić głosu krzykowi mieszkańców Sudanu Południowego” – tłumaczył hierarcha. Przypomniał o wojnie, powodziach i głodzie, które dotykają ten afrykański kraj. Zaznaczył, że sytuacja na przestrzeni ostatnich trzech lat uległa pogorszeniu: było jeszcze więcej przemocy niż wcześniej. Dlatego przywódcy religijni chcą dać okazję południowosudańskim politykom do podsumowania i odnowienia pokojowych zobowiązań, jakie ząożyli w Watykanie w 2019 r. Arcybiskup Canterbury podkreślił także historyczny wymiar tej wizyty: „po wiekach podziałów, przywódcy trzech różnych części Kościoła gromadzą się razem na sposób, który nie ma precedensu; przez to chcą stać się częścią odpowiedzi modlitwy Jezusa – «aby wszyscy stanowili jedno» (J 17, 21)”.
Przywódca anglikanów uda się do Sudanu Płd. wraz z małżonką, która wielokrotnie odwiedzała ten kraj, aby wspierać afrykańskie kobiety. Przyznała, że ich historie życia pośród rzeczywistości wojennej „czyniły ją bardziej pokorną”. Zaznaczyła, że pomimo traumy przesiedlenia, przemocy seksualnej i codziennego zagrożenia przemocą w ich domach i wspólnotach są one „kobietami o niezwykłej sile, które chwalą Boga i przychodzą do Niego, by je pokrzepił”. Caroline Welby wyznała, że „podążanie z nimi jest przywilejem” i modli się, aby „doceniono ich przykład w Sudanie Południowym i na całym świecie”.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.