Uczniowie Jezusa mają – od momentu chrztu – do zrealizowania ważne zadanie: chodzi o umiejętne odczytywanie znaków czasu i konsekwentną realizację swojej misji.
Zanurzenie chrzcielne w Trójcy Świętej pozwala na ewangeliczny osąd rzeczywistości przeszłej, teraźniejszej i przyszłej. Pomaga również budzić w sercu nadzieję, by nie ulec czarnowidztwu, nie popaść w pesymizm czy rozpacz, które stwarzają poczucie ciągłego zagrożenia i nieuniknionej przyszłości. Sobór Watykański II przypomniał, iż dzięki wierze w pomoc Ducha Świętego lud Boży „stara się w wydarzeniach, potrzebach i pragnieniach, w których uczestniczy z resztą ludzi naszej doby, rozpoznać, jakie w nich mieszczą się prawdziwe znaki obecności lub zamysłów Bożych” (KDK 11). W tych odniesieniach do naszego „dziś” chodzi nie tylko o doczesną interpretacje znaków czasu, ale o spojrzenie teologiczne, które przekracza horyzont doczesności, zanurzając nas w wieczności ukrytej pośrodku czasu.
Znaki czasu to wydarzenia naszego życia, przez które przemawia Stwórca. W ten sposób wzywa do dialogu i występuje z konkretnym zadaniem przyjęcia obecnej sytuacji. Ważna jest więc ufność Bogu, że przez stworzenie świata, a zwłaszcza przez wydarzenie, któremu na imię Jezus Chrystus, wkroczył On w historię świata tworząc z niej historię zbawienia. Przez wiarę człowiek uczestniczy też w tym wydarzeniu, a dzięki swoim decyzjom i wyborom może oddziaływać na świat i go zmieniać. Nie jest więc bezwolnym trybikiem w mechanizmie światowego zegara, ale świadomym budowniczym cywilizacji miłości i miłosierdzia, która pokonuje obojętność i zniechęcenie, budzi w sercu nadzieję i związany z nią dynamizm nowego życia.
W ogłoszonym przez papieża Franciszka (28.12.2022) Liście apostolskim „Totum amoris est” [„Wszystko należy do miłości”], w czterechsetną rocznicę śmierci św. Franciszka Salezego, znajdujemy m.in. stwierdzenie odwołujące się do nauczania biskupa Genewy: „miłosierdzie i miłość nadają wartość wszystkiemu”. Poza tym, zapisał on w swoim notatniku słowa modlitwy w kościele św. Szczepana-des-Gres, przed obliczem paryskiej Czarnej Madonny:
„Cokolwiek by się działo, o Panie, który trzymasz wszystko w swoich rękach i którego drogami są sprawiedliwość i prawda [...] będę Cię kochał, o Panie [...], będę Cię kochał tutaj, o mój Boże, i zawsze będę pokładał nadzieję w Twoim miłosierdziu, i zawsze będę głosił Twoją chwałę […] Panie Jezu, Ty zawsze będziesz moją nadzieją i moim zbawieniem w ziemi żyjących”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.