Obecne Boże Narodzenie naznaczone jest bólem po stracie bliskich i tęsknotą za tymi, którzy walczą na froncie lub musieli uchodzić z Ukrainy, jednak wśród rosyjskiego ostrzału rodzi się Bóg. W rozmowie z Radiem Watykańskim wskazuje na to zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, który zgodnie z kalendarzem juliańskim obchodzi dziś Wigilię Bożego Narodzenia.
Abp Światosław Szewczuk zauważa, że w tych dniach mieszkańcy Ukrainy mogą doświadczyć, tak jak Jezus, ciemności i zimna betlejemskiej groty. Wskazuje zarazem, że mimo wojennych realiów na ukraińskiej ziemi rozbrzmiewać będzie śpiew kolęd, a świąteczna pomoc trafi także do okopów, by i żołnierze mogli doświadczyć tajemnicy Bożego Narodzenia. „W tym roku kolędnicy będą nieść ze sobą generatory prądu, latarki, ciepłą odzież, żywność i leki, obwieszczając tymi gestami solidarności radość z narodzenia Jezusa” – mówi abp Szewczuk.
OGLĄDAJ relację na bieżąco: Atak Rosji na Ukrainę
Niech Nowonarodzony zdejmie z naszych rąk kajdany nakładane przez najeźdźcę
„Szczerze mówiąc ponownie doświadczamy sensu wydarzenia Bożego Narodzenia. Bo przyzwyczailiśmy świętować się Boże Narodzenie w czasach pokoju, kiedy wszystko jest zrozumiałe, proste, tradycyjne, czasem wręcz nieciekawe, bo wszystko się powtarza. A w czasie wojny doświadczamy naprawdę czegoś zupełnie innego, że nawet teraz Pan Bóg jest z nami – mówi papieskiej rozgłośni abp Szewczuk. – Można powiedzieć, że w czasie wojny doświadczamy Bożego Narodzenia z punktu Pana Boga, a nie człowieka. Widzimy, jak zostawia On swoją sławę w niebiosach i się upokarza, żeby się wcielić, żeby solidaryzować się z nami, żeby cierpieć z nami: cierpieć ciemność, cierpi chłód, doświadcza prześladowania. Widzimy, jak wielu mamy teraz Ukraińców w rosyjskiej niewoli i prosimy, żeby nasz Nowonarodzony Chrystus rozwiązał te kajdany, które rosyjski najeźdźca nakłada teraz na ręce Ukrainy.“
Przeczytaj: Uroczystość Objawienia Pańskiego - jedno z najstarszych świąt chrześcijańskich
Przeczytaj: Kościół grekokatolicki 6 stycznia obchodzi Wigilię Bożego Narodzenia
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).