Tragedia Ukrainy przemienia się w dobro solidarności, dzięki czemu zarówno ci, którzy otrzymują, jak i ci którzy ofiarują stają się błogosławieni.
Jeden z włoskich przedsiębiorców przekazał właśnie papieżowi dwa tiry odzieży termicznej dla mieszkańców Ukrainy. Kilka fabryk wdrożyło nocną produkcję, by zapewnić ciągłe dostawy prawie nieosiągalnych już agregatów prądotwórczych i zgodziło się sprzedać je papieskiemu jałmużnikowi za „cenę solidarności”. Urząd Dobroczynności, to w ostatnich miesiącach najbardziej oblegane miejsce w Watykanie. Rzymianie osobiście przynoszą tam torby z pomocą dla Ukrainy, non stop przychodzą paczki z całego świata i przyjeżdżają samochody – prywatne i firmowe – z najpotrzebniejszym wsparciem. W pakowanie pomocy angażuje się rzesza wolontariuszy, wśród których nie brakuje pracowników Watykanu czy żyjących w okolicy bezdomnych. Kard. Konrad Krajewski mówi, że w ten sposób tragedia Ukrainy przemienia się w dobro solidarności, dzięki czemu zarówno ci, którzy otrzymują, jak i ci którzy ofiarują stają się błogosławieni.
A jałmużnik mnoży to miłosierdzie i łamie utarte stereotypy. Właśnie zainicjował pierwszą watykańską kampanię za pomocą portalu internetowego https://www.eppela.com/projects/9302. Za Murami Watykanu jest to prawdziwe novum, wobec którego obawy i uprzedzenia tylko on mógł przełamać. W odniesieniu do potrzeb, które na sfinansować kampania nosi tytuł „Ciepło solidarności”. Zakłada, że w ciągu trzech miesięcy uda się zebrać 100 tys. euro na odzież termiczną. Zrzutka zdecydowanie przerośnie oczekiwania jałmużnika, bo zaledwie w ciągu pierwszej doby udało się zebrać prawie połowę tej sumy. W najbliższych dniach na Ukrainę pojedzie kolejny transport watykańskiej pomocy. Odzież termiczna, agregatory prądu, żywność, leki i inne potrzebne produkty rozdzielane będą za pośrednictwem parafii. W jednym z samochodów za kierownicą - kolejny już raz - usiądzie kard. Krajewski, który nie tylko zawiezie pomoc, ale i - przez swoją osobę - obecność Ojca Świętego. To właśnie z cierpiącymi Ukraińcami papieski jałmużnik spędzi święta Bożego Narodzenia, na czas których, jak zapowiedziały władze Kremla – nie będzie żadnego zawieszenia broni. To jest właśnie Kościół, który pośród bólu, zimna, zgliszcz i ciemności wciąż daje ludziom nadzieję. Nie tylko wspiera humanitarnie, ale jest obecny.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.