O szokującej propozycji odmowy pomocy w usprawnieniu życia i zaproponowaniu eutanazji zeznała w zeszłym tygodniu przed komisją ds. weteranów Izby Gmin Kanady była paraolimpijka, która służyła w kanadyjskim wojsku, Christine Gauthier. Przed trzema laty skontaktowała się z Veterans Affairs Canada (VAC - departamentem ds. weteranów wojennych), aby poprosić o domową windę dla wózków inwalidzkich, która pomoże jej łatwiej manewrować w domu. Jak stwierdziła - pracownik VAC zaoferował jej wspomagane samobójstwo jako rozwiązanie jej cierpienia.
Gauthier powiedziała posłom, że dysponuje listem, mówiącym, iż skoro jest tak zdesperowana, to może uzyskać medyczną pomoc w umieraniu. Nie kryła swego przerażania faktem, że łatwiej uzyskać w jej ojczyźnie pomoc w umieraniu, niż narzędzia pomagające żyć.
Christine Gauthier służyła w sekcji ciężkiej artylerii armii kanadyjskiej i została poważnie ranna w wypadku podczas szkolenia w 1995 roku. Jej plecy, kolana i biodra uległy poważnemu uszkodzeniu po skoku do okopu i przeszła serię operacji, ale bezskutecznie. Startowała w kilku sportach paraolimpijskich, w tym w hokeju na lodzie, narciarstwie klasycznym i sprincie kajakowym.
Gauthier powiedziała, że napisała list do premiera Justina Trudeau wyrażając obawy dotyczące oferty anonimowego pracownika o wspomaganym samobójstwie. Szef rządu powiedział reporterom w piątek, że komentarze pracownika VAC były „absolutnie nie do przyjęcia” i zapowiedział podjęcie odpowiednich działań.
Lawrence MacAulay, minister VAC, powiedział przed tą samą komisją w zeszłym tygodniu, że zdarzyły się cztery lub pięć przypadków oferowania weteranom wspomaganego samobójstwa jako opcji. Wezwał też weteranów, którzy doświadczyli podobnego traktowania, aby to zgłosili.
Wspomagane samobójstwo w Kanadzie zostało zalegalizowane ustawodawstwie federalnym w 2016 roku. W 2021 roku w jego wyniku zmarły 10 064 osoby, co stanowiło ponad 3 proc. zgonów w tym kraju. W każdej z kanadyjskich prowincji od czasu wprowadzenia tej legalizacji odnotowano wzrost liczby przypadków wspomaganego samobójstwa, które eufemistycznie określa się mianem pomocy medycznej w umieraniu. W przypadku osób otrzymujących pomoc w samobójstwie w 2021 roku, 65,6 proc. podało jako podstawowy stan zdrowia chorobę nowotworową. Prawie 19 proc. podało schorzenia układu krążenia, a 12,4 proc. przewlekłe schorzenia układu oddechowego. Ponad 12 proc. powoływało się na schorzenia neurologiczne.
13 maja br. grupa osób skrzywdzonych w Kościele skierowała list do Rady Stałej Episkopatu Polski.