Średnio każdego dnia na Ukrainie przychodzą na świat 903 dzieci od czasu rozpoczęcia wojny, wynika z danych zebranych przez ONZ. Ich narodzinom towarzyszy niepokój rodziców, brak bezpieczeństwa i wszechobecny chaos, wskazują działacze z organizacji Save the Children.
27-letnia Antonina pochodzi z obwodu donieckiego i kilka miesięcy temu urodziła dziewczynkę, Joannę. Kobieta wspomina, że „z powodu hałasu towarzyszącego walkom i zmartwienia o rodzinę nie była w stanie spać” i pojawiło się u niej nadciśnienie. „Wiedziałem, że jest ze mną źle, ale w okolicy nie było dostępnych lekarzy, dlatego musiałam z mężem wyjechać” – mówi Antonia. Schronienie znaleźli w Dnieprze. Kobieta była w 30 tygodniu ciąży w chwili ucieczki, wkrótce po dotarciu urodziła wcześniaka. Mała Joanna cierpi z powodu upośledzonego układu odpornościowego i ma trudności z oddychaniem, wymaga długotrwałego leczenia. Rodzina mieszka w centrum dla uchodźców, łącznie z 280 innymi osobami. Mąż Antoniny, choć ma doświadczenie pracy w budowlance i sektorze energetycznym, nie jest w stanie znaleźć pracy.
Jest to jedna z wielu historii rodzin zmagających się z przytłaczającą wojną. Stres w okresie ciąży może wpływać na rozwój mózgu dziecka lub jego układ odpornościowy, niejednokrotnie prowadzi do przedwczesnego porodu lub poronienia. W chaosie wojny same dzieci padają również ofiarą bombardowań: według danych ONZ już co najmniej 1170 zostało zabitych na Ukrainie. Jednocześnie ataki dotknęły co najmniej 703 obiektów służby zdrowia, co odcina wiele matek i dzieci od opieki zdrowotnej.
Organizacja Save the Children wspiera przesiedlone rodziny w Dnieprze, dostarczając materace i wodę pitną do ośrodków zbiorowych. Organizacja udziela również pomocy pieniężnej rodzinom znajdującym się w trudnej sytuacji na Ukrainie, aby mogły kupić podstawowe artykuły pierwszej potrzeby, takie jak ubrania, leki i żywność. W zachodniej Ukrainie szkoli zaś pracowników służby zdrowia, a także roztacza opiekę nad przebywającymi tam uchodźcami.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.