Udało się z dużym prawdopodobieństwem określić miejsce ostatniego pobytu i śmierci więzionego w latach wojny na terenie KL Sachsenhausen bł. bp. Władysława Gorala - poinformował portal tvp.info. Nowo odnaleziony dokument wskazuje na KL Ravensbrueck jako ostatnie miejsce, w którym przebywał bp Goral.
Dokumenty na ten temat odnalazł Paweł Woźniak w archiwum Gedenkstaette und Museum Sachsenhausen (Muzeum i Miejsce Pamięci Sachsenhausen). "To kolejny sukces polskiego historyka-amatora i jednocześnie społecznego opiekuna polskich miejsc pamięci w Berlinie i Brandenburgii. Cztery lata temu, dzięki odnalezionym przez Pawła Woźniaka dokumentom, udało się ustalić okoliczności śmierci i pochówku innego więźnia Sachsenhausen, zwierzchnika polskich luteran biskupa Juliusza Bursche" przypomina portal tvp.info.
Czytaj też: Tydzień męczenników
Bł. biskup Władysław Goral to - obok arcybiskupa Antoniego Juliana Nowowieskiego, biskupa Michała Kozala i biskupa Leona Wetmańskiego - jeden z czterech polskich hierarchów, który poniósł śmierć na skutek represji niemieckich w czasie II Wojny Światowej. Wszyscy czterej zostali beatyfikowani w gronie stu ośmiu polskich męczenników przez papieża św. Jana Pawła II w 1999 r.
"Do tej pory z braku innych informacji to właśnie KL Sachsenhausen uznawany był za ostatnie miejsce uwięzienia i śmierci biskupa Gorala. Nowo odnaleziony dokument wskazuje jednak na KL Ravensbrck jako ostatnie udokumentowane miejsce, w którym przebywał biskup Goral" - napisano.
Odnaleziony dokument to notatka z wywiadu przeprowadzonego z Hansem Appellem, który w tzw. Zellenbau pełnił obowiązki gońca i palacza centralnego ogrzewania. Portal przypomniał, "Zellenbau to grupa baraków określana w Sachsenhausen jako więzienie w więzieniu". "Było to jedno z najbardziej strzeżonych miejsc w III Rzeszy. Tutaj właśnie przetrzymywano najważniejszych więźniów Hitlera w tym trzech Polaków, wspomnianego już biskupa Bursche, generała Stefana Grota Roweckiego oraz właśnie biskupa Gorala. Oprócz nich więzieni byli tutaj: syn Stalina Jakow Dżugaszwili, Georg Elser, który dokonał zamachu na Hitlera w monachijskiej piwiarni w 1939 roku, ale również ukraiński nacjonalista Stefan Bandera" - czytamy w artykule.
Hans Appell z racji pełnionych funkcji miał możliwość uzyskiwania informacji na temat internowanych w tym wewnętrznym więzieniu prominentnych przeciwników narodowego socjalizmu. W swojej relacji podaje wiarygodne i potwierdzone w innych źródłach informacje o pełniących służbę w Zellenbau funkcjonariuszach SS i więźniach wielu innych narodowości więzionych w tym specjalnym więzieniu Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy. 21 kwietnia 1945 r. w trakcie ewakuacji KL Sachsenhausen roku Hans Appell wraz z członkami załogi SS i innymi więźniami Zellenbau został przewieziony do obozu koncentracyjnego Ravensbrck.
W jednym z fragmentów relacji zawarta jest informacja: "Goral biskup z Lublina, 21 kwietnia również przewieziony do Ravensbrck, dalsze miejsce pobytu nieznane". "W związku z tym najbardziej prawdopodobne są dwie wersje wydarzeń, biskup Goral został zamordowany na terenie KL Ravensbrck lub zginął w trakcie tzw. Marszu Śmierci, czyli ewakuacji obozów koncentracyjnych w kierunku północnych Niemiec. Warto dodać, że relacja Hansa Appella wygląda na bardzo wiarygodną, gdyż informacje podawane przez niego na temat losów innych więźniów Zellenbau w końcówce wojny znajdują potwierdzenie w innych źródłach historycznych" - wskazał portal.
Przedstawiciele Niemieckiej Republiki Demokratycznej 1 marca 1961 r. poinformowali kierownictwo polskiego Związku Bojowników o Wolność i Demokrację w Warszawie o informacjach, które przekazał Hans Appell, podając jednak błędnie 20 kwietnia 1945 r. jako dzień transportu do KL Ravensbrck. "Informacja przekazana przez Niemców, prawdopodobnie nie została jednak ujawniona polskiemu społeczeństwu i przedstawicielom Kościoła Katolickiego" - zaznaczono.
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.