Rosyjskie ostrzały ludności cywilnej na Ukrainie koncentrują się w ostatnich dniach szczególnie na mieście Zaporożu, które „potrzebuje teraz naszej uwagi, modlitwy, wsparcia”, jak wskazał abp Światosław Szewczuk.
Często używane są obecnie tzw. irańskie drony-kamikadze. Ponadto trwa zacięta walka na całej linii frontu. Hierarcha podkreślił, że choć cała ludność na terytoriach okupowanych, wyzwolonych czy w jakikolwiek sposób atakowanych, a także żołnierze w armii cierpią, to jednak kraj wytrwa.
Zwierzchnik miejscowych grekokatolików kontynuował rozważania na temat źródła siły jego rodaków. Wskazywał dziś na konkretny warunek posiadania osobistej wewnętrznej zdolności do stawiania oporu złu.
„Ten warunek wytrwałości nazywa się «wdzięczność». Czasem nie rozumiemy, że wdzięczność może stanowić źródło wytrwałości. Kiedy mówimy dzisiaj o wdzięczności, nie chodzi o dobre wychowanie, o zwykłą ludzką grzeczność, nie. Wdzięczność jest zdolnością człowieka do uświadomienia sobie, że wszystko, co ma, otrzymał. To świadomość faktu, iż dostaliśmy wiele i wiele posiadamy. Wdzięczność pomaga nam zobaczyć nie tylko to, czego nam brakuje (…), ale zwraca naszą uwagę na to, ile już mamy. – mówił abp Szewczuk. – Drugi duchowny aspekt wdzięczności prowadzi nas do zrozumienia, że istnieje Ktoś, od Kogo otrzymuję zasoby, talenty, ostatecznie Ktoś, Kto stanowi źródło mojego życia. To zawsze wiedzie mnie do źródła, do źródła owych darów (…). I trzecia bardzo ważna charakterystyka wdzięczności – ona sprawia, iż człowiek staje się zdolny otrzymać jeszcze więcej darów niż to, co dotychczas ma. Wdzięczność tak jakby poszerza ludzkie serce (…). Boże, dziękujemy Tobie, że jesteśmy żywi w 226 dniu wojny. Dziękujemy Ci za to, że Ukraina istnieje, trwa dzięki Twojej mocy. Dziękujemy Tobie za to, że Ty, Boże, odnawiasz w nas nasze siły do walki ze złem.“
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.