Referendum pod lufami karabinów, to kpina z naszych ludzi i naszej wolności – mówi Radiu Watykańskiemu biskup Zaporoża, któremu podlegają tereny, gdzie Rosjanie przeprowadzili pseudo-referenda.
Wskazuje, że to, co się teraz wydarzy na okupowanych ziemiach zależy od postawy Unii Europejskiej. „Jeśli się ugnie czeka nas Bucza i Izium pomnożone stokrotnie” – mówi bp Jan Sobiło.
Polski biskup posługujący na tych terytoriach od wybuchu wojny w 2014 roku podkreśla, że sytuacja w Zaporożu się pogarsza. Miasto jest regularnie ostrzeliwane z terenu Rosji. „Wiele osób przygotowuje się do ewakuacji. W razie podejścia Rosjan bliżej będą masowo uciekać, dlatego że nikt nie chce doświadczyć ich barbarzyństwa. Mówi się, że Rosjanie chcą tu stworzyć cmentarzysko patriotów, którzy chcieli bronić Ukrainy” – mówi bp Sobiło.
Bp Sobiło wyznaje, że Ukraińcy ze wschodu i południa pokładają nadzieję w Bogu Ojcu, który jest wszechmogący, i przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny proszą, by okazał ich ojczyźnie swoje miłosierdzie. „Ludzie się modlą, nikt nie chce przeżyć tego, co spotkało mieszkańców w Iziumie czy Buczy” – mówi bp Sobiło.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).