Mówić każdy może, ale nikt nie powinien ględzić. Zwłaszcza z ambony.
Krążą anegdoty o pewnym księdzu, który tak przynudzał na swoim wykładzie, że sam na nim zasnął. Kaznodziejom raczej się to nie zdarza, ale ich śpiący słuchacze to już dość częste zjawisko. Pewnie od zawsze tak było, dlatego Chryzostomem (Złotoustym) nazwano św. Jana, patriarchę Konstantynopola z przełomu IV i V wieku, a nie żadnego z tych wszystkich duchownych, którym przyszło przemawiać do ludu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).