Pięć lat temu rząd Birmy zaatakował mniejszość Rohindża i wypędził ją do Bangladeszu i innych krajów. Apele o pomoc tej muzułmańskiej społeczności nie przyniosły jak dotąd rezultatów.
Los Rohindża jest w Birmie ciężki już od dziesięcioleci. Nacjonaliści buddyjscy starali się wydalić wyznawców islamu już w latach pięćdziesiątych. Rząd w 1982 r. stanął na stanowisku, że nie istnieją oni jako osobna grupa etniczna, lecz są imigrantami z Bangladeszu.
Setki tysięcy osób z sunnickiej mniejszość muzułmańskiej zostały wygnane przez wojsko z w większości buddyjskiej Birmy na przełomie sierpnia i września 2017 r. Żołnierze rozpętali przemoc i prześladowania w wioskach. Liczba ofiar śmiertelnych wyniosła ponad 10 tys. osób, mężczyzn, kobiet i dzieci. Siły bezpieczeństwa Birmy zostały oskarżone o masowe gwałty, zabójstwa i podpalenie tysięcy domów Rohindża. Dowódcy uzasadniali masakrę reakcją na rzekomą przemoc grup powstańczych, które atakowały posterunki policyjne i graniczne.
Po wypędzeniu z Birmy Rohindża przebywają głównie w Bangladeszu, Tajlandii i Malezji. Ich warunki życia w slumsach są katastrofalne. W Bangladeszu ponad 700 tys. trafiło do należącego do najbiedniejszych w kraju dystryktu Cox’s Bazar w prowincji Chittagong. Dołączyli do 300 tys. tamtejszych mieszkańców. W prawdopodobnie największym na świecie obozie dla uchodźców w Kutupalong, Rohindża stanowią większość. Nie posiadają dokumentów, w związku z czym żyją bez dostępu do opieki zdrowotnej i edukacji. Są niedożywieni, szczególnie dzieci. Przemoc, w tym gwałty i porwania, są na porządku dziennym. Co jakiś czas wybuchają pożary.
Sytuacja na przestrzeni lat nie poprawiła się. O fatalnym położeniu w obozach informowała przy okazji pięciu lat od wypędzenia Save the Children. Organizacja wezwała społeczność międzynarodową, rządy regionalne i Bangladeszu do zwiększenia wsparcia i zapewnienia im statusu prawnego, możliwości edukacji, a dorosłym zatrudnienia.
Papież Franciszek na przestrzeni lat ponawiał apele o poszanowanie mniejszości. W stolicy Bangladeszu, podczas podróży apostolskiej na przełomie listopada i grudnia 2017 r., przyjął muzułmańską grupę. Mówił wtedy o ich „tragedii” oraz o „braciach i siostrach, którzy są obrazem Boga żywego”. Wspomniał także o nich podczas wczorajszej audiencji generalnej. „Pomyślmy o ludzie Rohindża, który przemierza świat z powodu niesprawiedliwości, bo zostali wypędzeni ze swej ziemi” – mówił Franciszek. W przesłaniu wideo w czerwcu ubiegłego roku powiedział, że Rohindża są przykładem męczenników.
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres określił Rohindża „jednym z najmocniej, jeśli nie najbardziej dyskryminowanym ludem na świecie”. O prawa mniejszości od lat upominają się organizacje humanitarne i praw człowieka. Birma stoi przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze pod zarzutem ludobójstwa za prowadzenie czystek etnicznych wobec Rohindża.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.