Bronią jest głód.
Rozpacz, głód, choroby i śmierć – tak od prawie dwóch lat wygląda codzienność mieszkańców etiopskiego regionu Tigraj. Zawieszenie broni jest tylko pozorne, ponieważ wojska rządowe blokują transporty z pomocą humanitarną. Choć nie słychać strzałów i eksplozji, w Tigrajczyków wymierzona jest o wiele bardziej śmiercionośna broń głodu.
Oficjalne ogłoszenie zawieszenia broni przez premiera Etiopii Abiy Ahmeda dało mieszkańcom Tigraj nadzieję. Dostęp do artykułów żywnościowych miał być łatwiejszy, planowano także ponowne otwarcie korytarzy humanitarnych i pomoc na szerszą skalę. Jednak od miesiąca rząd zacieśnił blokadę i wstrzymał wszystkie loty z pomocą dla cierpiącej ludności. Zablokował także podstawowe usługi: telekomunikację, Internet, bankowość oraz transport między Tigraj a innymi regionami Etiopii.
Rząd Etiopii zaprzecza, że celowo blokuje konwoje humanitarne. Twierdzi, że powstrzymuje jedynie dostarczanie wsparcia rebeliantom, którzy przygotowują się do kolejnej rundy walk. Miejscowi księża, który ze względów bezpieczeństwa proszą o niepodawanie ich nazwisk, są jednak przekonani, że działania rządu mają na celu zagłodzenie Tigrajczyków i są ludobójstwem w białych rękawiczkach, bez użycia broni konwencjonalnej.
Izolacja Tigraj sprawia, że miliony ludzi skazane są na niedożywienie i głód. Tysiące ludzi wegetuje w obozach dla uchodźców wewnętrznych bez wystarczającej ilości jedzenia, wody i leków. Dostępna na rynku żywność jest bardzo droga, dramatycznie wzrosły ceny paliwa. Według najnowszych szacunków ponad 5 mln ludzi potrzebuje natychmiastowej pomocy humanitarnej, głównie w postaci żywności i środków medycznych.
Od stycznia 2021 roku etiopski Kościół robi wszystko, aby pomóc głodującym. Dzięki otrzymanemu z zagranicy wsparciu finansowemu i rzeczowemu kościelne programy reagowania kryzysowego uratowały życie setkom tysięcy ludzi. Jednak – jak zaznaczają przedstawiciele Kościoła – obecne oblężenie Tigraj i wiążąca się z nim izolacja sprawiają, że część z wprowadzonych programów pomocowych musiała zostać zamknięta.
13 maja br. grupa osób skrzywdzonych w Kościele skierowała list do Rady Stałej Episkopatu Polski.