Nie da się? W Krempnej pokazali, że powoli, drobnymi krokami, można zrobić bardzo wiele.
10 lipca w Świątkowej Wielkiej na Podkarpaciu odbyła się XIX Krempniańska Parada Historyczna. Impreza ta ma długą tradycję i niezmiennie, od prawie 20. lat jest wsparciem w ratowaniu drewnianych łemkowskich cerkwi w gminie Krempna.
Wydarzenie ma postać jarmarku rękodzielniczego, podczas którego można spróbować regionalnych potraw, przygotowanych przez miejscowe gospodynie oraz wysłuchać koncertów muzyki folkowej. Towarzyszą temu liczne atrakcje. W tym roku odbył się pokaz Ochotniczej Straży Pożarnej w Krempnej, a także wystawy: broni palnej Dukielskiego Stowarzyszenia Strzeleckiego oraz gadów, przygotowany przez Wild Girls. Hodowla Zwierząt Egzotycznych.
Głównym punktem programu było widowisko historyczne pt. “O tym jak konfederaci wroga siekli”, nawiązujące do walk konfederatów barskich w Karpatach. Bezpośrednią inspiracją była bitwa pod Kobylanką, rozegrana w 1770 r. W inscenizacji udział wzięli wolontariusze z całej Polski i zagranicy, członkowie Łomiankowskiej Grupy Fechtunku “Kmicic” oraz Jednostka Strzelecka 2051 w Sędziszowie Młp. Związku Strzeleckiego “Strzelec” Józefa Piłsudskiego.
Jednym z najbardziej wyczekiwanych momentów imprezy jest zawsze losowanie “Szczęśliwych Cegiełek”, z których dochód w całości zasila fundusz na prace konserwatorskie przy XVIII-wiecznej drewnianej cerkwi w Świątkowej Wielkiej.
Wśród nabywców rozlosowano atrakcyjne nagrody, ufundowane przez lokalnych restauratorów, hotelarzy, fotografów, właścicieli zakładów samochodowych i salonów urody. Nagrody przekazali również sympatycy imprezy z Warszawy, Krakowa i Wieliczki.
Organizatorami Krempniańskich Parad Historycznych są: Fundacja im. Generała Pułaskiego w Kotani, Parafia Rzymsko-Katolicka p.w. Matki Bożej Niepokalanej w Desznicy oraz mieszkańcy wsi Świątkowa Wielka i Świątkowa Mała.
Od redakcji
Nigdy nie wiadomo, co by było gdyby. Czyli jaki byłby stan owych czterech łemkowskich cerkwi w Krempnej gdyby nie inicjatywa miejscowej społeczności. Cuda się przecież zdarzają. Pozostaje faktem, że pomogła je uratować ta właśnie inicjatywa. I to o niej można powiedzieć, że jest owym cudem, dzięki któremu powoli przywracany jest ich dawny blask. Z bardzo dobrym skutkiem. Ale przecież nie tylko o zachowanie materialnego dziedzictwa przeszłości tu chodzi. Bardziej o ludzi. I tych, którzy dzięki tej inicjatywie mocniej się zintegrowali i tych, którzy odwiedzając tę okolicę tak namacalnie mogą dotykać historii – znakomitej nauczycielki życia. Andrzej Macura
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).