Amnesty International zgromadziła już wystarczająco dużo dowodów rosyjskich zbrodni.
Amnesty International zgromadziła wystarczająco dużo dowodów, by mieć całkowitą pewność, że na Ukrainie Rosja dopuściła się zbrodni wojennych i domagać się, by jej przywódcy i wojskowi odpowiedzieli za te zbrodnie przed międzynarodowym wymiarem sprawiedliwości. Wskazuje na to w rozmowie z Radiem Watykańskim Cécile Coudriou, dyrektor francuskiego oddziału tej organizacji.
Coudriou podaje, że dochodzenie obejmowało badania na odległość, rozmowy ze świadkami i ofiarami oraz ekspertyzę przeprowadzoną na miejscu przez specjalistę ds. uzbrojenia. Amnesty zajmuje się gromadzeniem materiałów dowodowych, które często są nietrwałe, aby w przyszłości mógł z nich skorzystać wymiar sprawiedliwości. Coudriou stwierdza, że rosyjskim przywódcom zarzuca się między innymi stosowanie zakazanej broni, w tym amunicji kasetowej, a także ostrzał ludności cywilnej, w tym punktów ewakuacyjnych. „Niestety, nie może być mowy o pomyłce. Chodzi o zachowania schematyczne, o świadomą strategię” – mówi przedstawicielka Amnesty International.
„Choć Rosja nie jest sygnatariuszem konwencji z Oslo, która zakazuje używania amunicji kasetowej, to jednak międzynarodowe prawo humanitarne konfliktów zbrojnych, prawo zwyczajowe, obowiązuje wszystkich, również Rosję. Dlatego mamy nadzieję, że dowody, które udało się nam zgromadzić i zachować, zostaną przekazane do trybunału międzynarodowego, ale też zostaną wykorzystane w ramach dochodzeń krajowych, ponieważ od samego początku jest jasne, że siły rosyjskie atakują ludność cywilną w regionach o gęstym zaludnieniu, że stosują tam mało precyzyjną broń, która musi spowodować ofiary wśród cywilów. To wszystko jest zakazane przez międzynarodowe prawo humanitarne. (…) Niestety są to powtarzające się schematy, a nie odosobnione błędy. A fakt, że ostrzeliwane są dzielnice mieszkaniowe pokazuje, że nie ma żadnego poszanowania dla prawa humanitarnego, nie czyni się różnicy między wojskowymi i ludnością cywilną. (…) Mamy dziś już pewność, że jest to prawdziwa strategia rosyjskiej armii, którą stosowano też w Syrii czy Czeczeni. Dlatego uważamy, że Rosja, a przede wszystkim jej przywódcy muszą odpowiedzieć przed wymiarem sprawiedliwości, bo mamy do czynienia z rażącym i systematycznym naruszaniem międzynarodowego prawa humanitarnego. To nie może pozostać bezkarne.“
Przedstawicielka Amnesty International przyznaje, że Rosja od samego początku, nawet w obliczu bezdyskusyjnych dowodów zbrodni stosuje taktykę negacji. Zarówno Putin, jak i dowódcy wojskowi nie przyznają się do winy. Usiłują wręcz zrzucić odpowiedzialność na stronę ukraińską. Jednakże Amnesty International nie ma w tej sprawie żadnych wątpliwości. W wielu przypadkach udało się dowieść, że sprawcą jest wojsko rosyjskie. Dlatego tak ważne jest dzisiaj zachowanie tych dowodów, aby w przyszłości mógł się nimi posłużyć wymiar sprawiedliwości – dodaje Cécile Coudriou.
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).