Rosja kradnie dzieciństwo ukraińskim dzieciom, odbiera im rodziców, naznacza przyszłość.
W Dzień Dziecka na ulicach Lwowa stanęły autokary, w których na miejscach pasażerów siedziały pluszowe misie i lalki. W sumie 283. W ten symboliczny sposób chciano przypomnieć opinii światowej, że na Ukrainie codziennie giną dzieci a tysiące narażonych jest na wojenną traumę, która już na zawsze naznaczy ich życie. Bardzo ostrożne dane UNICEF-u mówią, że 2 z 3 ukraińskich dzieci prowadzi obecnie życie przesiedleńcze, próbując uciec z terenów, na których toczą się najbardziej intensywne walki. Wiele zamiast siedzieć w szkolnej ławce całe dnie spędza w schronach. W 100. dniu wojny już co piąta placówka edukacyjna została zniszczona.
Brak poczucia bezpieczeństwa, ucieczka, rozłąka, niemożność chodzenia do szkoły, to jedna strony wojny widzianej oczami maluchów. Do tego dochodzi jeszcze osierocenie tysięcy dzieci. Rosja kradnie im dzieciństwo, odbiera rodziców, naznacza przyszłość. W ten mroczny dramat, jak promyk nadziei, wkraczają wolontariusze starając się uratować, ile się da z beztroskiego dzieciństwa. Np. w Charkowie, mimo trwającego ostrzału, Caritas zorganizowała 1 czerwca zabawy dla najmłodszych i obdarowała ich pełnymi łakoci paczkami. Czas się zatrzymał. Dramat wojny ustąpił miejsca radości. Podobnie było w wielu innych ukraińskich miastach. Na ulicach i placach znów było słychać beztroski śmiech dzieci. Była to jednak beztroska już naznaczona tym, co się wydarzyło. 8-letnia Oksana namalowała podczas zabawy obrazek przedstawiający jej rodzinę. Tylko jedna jego część była kolorowa i przedstawiała ją i siostrę z mamą, pod uśmiechniętym słońcem. Druga część była narysowana czarną kredką. Dziewczynka powiedziała, że jest to życie, którego już nie ma – na rysunku był jej zniszczony dom, babcia z dziadkiem, którzy zginęli i ukochany pies, który gdzieś w czasie ucieczki się zabłąkał. Na obrazku był jeszcze jej tato, który stał z tyłu za rodziną, otaczając ją otwartymi ramionami. Oksana powiedziała, że on walczy, by ona mogła wrócić do domu. Tato jest na froncie w Donbasie. Jedyny kontakt z rodziną, to codzienny sms informujący, że żyje.
Dramat dzieci to jedna z odsłon wojny, często niedostrzegana. Jednak ich dramat naznacza naszą przyszłość. Wystarczy pomyśleć choćby o Syrii, gdzie przez 11 lat wojny dorosło pokolenie, które nigdy nie siedziało w szkolnej ławce, nigdy się nie uczyło. Te straty są nie do nadrobienia. Stąd Caritas już teraz organizuje na Ukrainie nie tylko pomoc humanitarną, ale wdraża programy edukacji dzieci przesiedlonych lub przemieszczających się. To też jest krok ku zwycięstwu Ukrainy. Te działania warto wspierać.
W tym kontekście przypomniała mi się rozmowa z ukraińską elżbietanką. Siostra Oksana pomaga uchodźcom we Lwowie. Karmi ich, zaopatruje w środki na dalszą drogę i modli się o pokój. O tę modlitwę prosi też nas mówiąc: „naszym zwycięstwem nad Ruskimi będzie śmiech dzieci na ukraińskiej ziemi”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.