Konkretne życie rodzinne jest nadzwyczajną szkołą dobrego życia. Dlatego teologia moralna powinna dochowywać wierności Ewangelii, uwzględniając zarazem żywe doświadczenie wierzących.
Franciszek mówił o tym na audiencji dla międzynarodowego kongresu teologii moralnej. Przypomniał, że Lud Boży składa się w ogromnej mierze właśnie z rodzin i to one są podstawowym miejscem, w którym żyje się wiarą w Jezusa Chrystusa i miłością wzajemną.
Franciszek podkreślił, że rodziny powinny odgrywać decydującą rolę w duszpasterskim nawróceniu i misyjnej transformacji Kościoła. Dlatego też odnośne dociekania teologii moralnej powinny sprowadzać się do pytania: jak dziś rodziny chrześcijańskie mogą dawać świadectwo o dobrej nowinie Ewangelii Jezusa Chrystusa pośród radości i trudów swego życia. Kościół synodalny opiera się na słuchaniu. Jakże więc można mówić o rodzinie bez konsultacji z samymi rodzinami, nie wsłuchawszy się w ich radości i nadzieje, bóle i troski – pytał Papież.
Papież zaznaczył, że małżeństwo i rodzina mają być punktem wyjścia dla teologii moralnej. Teologia ma odgrywać rolę krytyczną, dążyć do rozumienia wiary, ale podstawą do jej refleksji musi być żywe doświadczenie, sensus fidei fidelium – zmysł wiary ludzi wierzących.
Na zakończenie w spontanicznie dodanych słowach Papież przestrzegał przed pokusą powracania do rozwiązań z przeszłości. W teologii moralnej ma ona postać kazuistyki. „Tym się karmiłem się ja i moje pokolenie, kiedy studiowaliśmy teologię moralną” – przyznał Franciszek, podkreślając, że kazuistyka, została w Kościele przezwyciężona. Jako chrześcijanie, teolodzy mamy powracać do korzeni, by czerpać inspirację, ale nie możemy w przeszłości szukać schronienia i bezpieczeństwa – dodał Papież.
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.