Niech jak najszybciej skończy się "haniebna wojna" na Ukrainie - powiedział w sobotę papież Franciszek. Wyraził uznanie dla organizacji wolontariatu i wszystkich osób w Europie, niosących pomoc ukraińskim uchodźcom.
Podczas spotkania z delegacją włoskiej federacji wolontariatu papież podkreślił: "Mamy nadzieję i modlimy się o to, by ta haniebna dla nas wszystkich, dla całej ludzkości wojna skończyła się jak najszybciej".
"To jest niedopuszczalne; każdego dnia dodaje się następnych zabitych i dalsze zniszczenia" - mówił Franciszek w watykańskiej Auli Pawła VI.
Następnie zaznaczył: "Tyle osób zmobilizowało się, by pomagać uchodźcom; zwykli ludzie, zwłaszcza w krajach sąsiednich, ale także tu, we Włoszech, dokąd przyjechały i stale przybywają tysiące Ukraińców".
"Wasz wkład jest cenny, to konkretny sposób budowania pokoju" - dodał papież.
"Europa udziela swojej odpowiedzi na tę wojnę, oprócz wymiaru instytucjonalnego, także na poziomie społeczeństwa obywatelskiego, stowarzyszeń wolontariatu. Ten sposób reakcji ma fundamentalne znaczenie i jest niezbędny, odradza tkankę ludzką i społeczną w obliczu tak ciężkiej i wielkiej rany wywołanej przez wojnę" - podkreślił.
Franciszek zaapelował do wolontariuszy, by pomagali ukraińskim uchodźcom nie tylko w chwili obecnej, ale także później, "kiedy pamięć o wojnie się oddali".
Zapewnił, że nigdy nie przestanie wyrażać wdzięczności licznym formom wolontariatu we Włoszech, który - jak zauważył - zasługuje na wsparcie. "To jedno z moich zaskoczeń we Włoszech: silny wolontariat" - przyznał.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.