Ojciec Szarbel był mnichem maronickim. Lecz kim są owi maronici?
Od najdawniejszych czasów Liban był zamieszkiwany przez Semitów. Dominacja araboislamska przyciągnęła tam nową ludność, nie niszcząc jednak starej. W ten sposób Liban pozostał ojczyzną Syryjczyków oraz Mardaitów, których sprowadzili Rzymianie z Zachodu. Owi Mardaici przybyli z gór Taurus w Azji Mniejszej i uchodzili za walecznych i śmiałych wojowników. Mieli za zadanie zapewnić obronę granic zachodniego Cesarstwa Rzymskiego przed szerzącym się islamem. Ta misja zakończyła się niepowodzeniem.
To jednak dzięki nim i ich walecznemu oporowi Arabowie w czasie swych zdobywczych ekspedycji musieli okrążać góry Libanu. Dlatego, pomimo panowania nowych zwycięzców, mieszkańcy regionu cieszyli się quasi-niepodległością.
W tym czasie w Imperium Rzymskim na Wschodzie dochodziło do poważnych rozłamów. Biskup i wspólnoty chrześcijańskie odmówili przyznania prymatu patriarsze Konstantynopola.
Monofizyci zaś uznawali w Chrystusie tylko jedną naturę. Zostali potępieni, gdy ich nauka przeniknęła na pewien czas nawet na dwór cesarski na Wschodzie. Gdy Arabowie dostali się do cesarstwa wschodniego, monofizyci im się poddali. Ich wrogami stali się chrześcijanie melchici („melchicki” znaczy „cesarski”). Byli tak nazywani, ponieważ pozostali przywiązani do starej wiary Kościoła patriarchalnego w Konstantynopolu, który w owym czasie pozostawał jeszcze w jedności z Rzymem.
W ciągu około wieku pewna kwestia natury mniej spekulatywnej podzieliła chrześcijan Wschodu. Był to słynny spór dotyczący obrazów, który wywołał wśród wierzących wielkie konflikty.
Jedną ze wspólnot, jakie uformowały się w tych trudnych czasach, była wspólnota maronicka w Libanie. Jej początki do dzisiaj są mało znane. Wywodziła się od świętego eremity o imieniu Maron (Maroun), który żył na początku V wieku po Chrystusie i umarł przed rokiem 423. Znamy go dzięki jednemu z listów Świętego Jana Chryzostoma.
Lecz Święty Maron dał Kościołowi maronickiemu nie tylko swoje imię. W VI wieku istniał pomiędzy Apamée a Emèse monastyr jemu poświęcony. Klasztor ten bronił prawdziwej wiary w okresie sporów religijnych i musiał prowadzić wielkie batalie przeciwko nestorianom i monofizytom. Wielu jego mnichów umarło wówczas męczeńską śmiercią. Opat tego monastyru, Jan Maron, podczas wakatu w stolicy patriarchalnej został przez maronitów obwołany patriarchą Antiochii (636–642). To on był prawdziwym założycielem Kościoła maronickiego. Maroniccy pisarze kościelni są dumni, że zawsze podtrzymywali prawdziwą wiarę i nigdy nie odłączyli się od Rzymu. To osiągnięcie jest obecnie kwestionowane przez niemaronitów.
Już w roku 1181 krzyżowcy, którzy pozostali w Ziemi Świętej po zdobyciu Jerozolimy przez Godfryda z Bouillon (15 lipca 1099 roku), uważali Kościół maronicki za chrześcijan zjednoczonych z Rzymem. Według kronikarza Guillaume’a z Tyru byli oni w ścisłej jedności z krzyżowcami łacińskimi: kapłani łacińscy i maroniccy odprawiali Msze Święte jedni u drugich na tych samych ołtarzach, z tą samą ornamentyką.
Kontakty z łacinnikami stały się prawie niemożliwe po upadku państw krzyżowców. Palestyna dostała się wówczas ponownie pod panowanie muzułmanów. O maronitach usłyszymy ponownie dopiero na Soborze we Florencji (1439–1442).
*
Powyższy tekst jest fragmentem książki "Mnich z Libanu. Życie i cuda św. Szarbela Makhlufa". Autor: Ernest J. Görlich. Wydawnictwo: Esprit.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).