Papież Franciszek powiedział w poniedziałek dziennikarzom, że to UE powinna wypracować wspólną, zgodną politykę wobec napływu migrantów. Ocenił też, że "ten, kto buduje mury" przed migrantami, "traci sens historii".
Konferencja prasowa papieża odbyła się na pokładzie samolotu lecącego z Aten do Rzymu. Zapytano go o kryzys na granicy białoruskiej i czego należy oczekiwać od krajów europejskich, w tym Polski, w tej sprawie.
"Ja tym ludziom, którzy zabraniają migracji czy zamykają granice, stawiają mury i druty kolczaste i zabraniają wstępu powiedziałbym: pomyśl o tym, że to tobie nie pozwolono by wejść, że to ty musiałbyś uciekać ze swojej ziemi" - oświadczył.
"Ten, kto buduje mury traci sens historii, swojej historii, kiedy był niewolnikiem innego kraju" - dodał Franciszek.
Zaznaczył: "Każdy rząd musi powiedzieć jasno, ilu migrantów może przyjąć, bo rządzący wiedzą, ile są w stanie przyjąć. Migranci muszą być przyjmowani, wspierani, promowani i integrowani".
Papież podkreślił, że to Unia Europejska jest w stanie wprowadzić zgodę między krajami w sprawie relokacji migrantów. Zauważył, że Cypr, Grecja, włoskie wyspy Lampedusa i Sycylia przyjmują migrantów i nie ma zgody wśród państw UE, jak ich rozlokować.
Papież następnie stwierdził, że bez integracji migrant będzie miał "obywatelstwo getta". Przypomniał, że sprawcy zamachów w Brukseli byli obywatelami Belgii, ale niezintegrowanymi dziećmi imigrantów.
Papież Franciszek powiedział też dziennikarzom, że jest gotów pojechać do Moskwy, by "prowadzić dialog z bratem". Tak odpowiedział na pytanie, kiedy ponownie spotka się z patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem.
Obaj dostojnicy spotkali się po raz pierwszy na Kubie w 2016 roku.
Papież ujawnił, że prawdopodobnie w przyszłym tygodniu przyjedzie do niego do Watykanu metropolita Hilarion z Patriarchatu Moskiewskiego, by "uzgodnić możliwe spotkanie".
"Jestem gotów pojechać do Moskwy, by prowadzić dialog z bratem" - oświadczył Franciszek.
Jak stwierdził, braćmi są Cyryl czy zwierzchnicy Kościołów prawosławnych na Cyprze i w Grecji, gdzie był z wizytą.
"Mówimy sobie wszystko prosto w twarz" - dodał papież. Jego zdaniem "nie ma protokołów, kiedy jest brat z bratem". "Musimy iść razem, starać się pracować, podążać razem ku jedności" - zauważył.
Franciszek mówił, że dobrze, iż teolodzy pracują nad różnymi kwestiami. "A my w tym czasie idziemy razem. To możemy zrobić" - ocenił.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.