Warto pomagać

Beata Zajączkowska Beata Zajączkowska

WIARA.PL

publikacja 10.11.2021 11:45

Tak niewiele potrzeba, by za naszą przyczyną dobro działo się również na drugim krańcu świata.

Kilka lat temu w Afryce odwiedziłam nielegalną kopalnię złota. Mogłam do niej wejść tylko dlatego, że zaprzyjaźniony ksiądz, który pomagał pracującym w niej rodzinom, przedstawił mnie jako nową misjonarkę. Widok był porażający. Niespełna cztero-, pięcioletnie dzieci stały po kostki w wodzie i łopatkami napełniały kosze, które potem ich starsi koledzy przesiewali. Nie była to jednak pełna radości dziecięca zabawa, ale niewolnicze poszukiwanie drogocennych bryłek złota. Nieopodal pracowały ich matki, które afrykańskim zwyczajem  nosiły w chuście na plecach najmłodsze pociechy, podczas gdy ich ojcowie przygotowywali kolejne szyby.

Jak na dłoni pokazywało to zaklęty krąg wykorzystywania wygenerowany biedą i brakiem kwalifikacji. Dzieci schodząc z pleców mamy niemalże z automatu stawały się poszukiwaczami złota i nie miały żadnych realnych szans na zmianę swego losu. Bez znaczenia było to, że na ich nieszczęściu zarabiali nie tylko ochroniarze, ale przede wszystkim – stojące na końcu tego długiego łańcucha wykorzystywania – międzynarodowe koncerny z sektora IT, wciąż będące największym konsumentem „krwawych surowców” używanych do produkcji chociażby naszych smartfonów, czy komputerów. Dostałam właśnie informację o zamknięciu jednej z takich kopalń w Kamerunie po tym, jak w wyniku osuwiska ziemi doszło w niej do ogromnej tragedii. Lokalne władze próbowały sprawę wyciszyć, nie pozwolili na to jednak misjonarze. Od lat walczą oni z procederem pracy dzieci dając im m.in. szansę nauki.

Nie jest to jednak wcale proste w krajach gdzie króluje korupcja, a ludzie wykorzystujący ubogich zrobią wszystko, by uniemożliwić dzieciom dostęp do edukacji. Doskonale zdają sobie sprawę, że jest to początek ich drogi do wolności i godniejszego życia. Otwieranie misyjnych szkół w przykopalnianych wioskach, to bezcenna pomoc i jedyna droga pozwalająca ich mieszkańcom na wyjście z zaklętego kręgu biedy. Już sama umiejętność czytania i pisania może pomóc przerwać łańcuch niedoli. Świata od raz nie naprawimy, ale naprawdę niewiele potrzeba, by za naszą przyczyną dobro mogło się mnożyć. Jedną z konkretnych dróg do tego jest Adopcja Serca, a jej form i adresatów jest tak wiele, że każdy może znaleźć coś, co najbardziej przemawia do jego serca. Wiem, że wiele bied mamy także na polskim podwórku, ale warto pomagać. Także na odległość.

 

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..