Kościół musi wychodzić do ludzi i głosić Chrystusa, w przeciwnym wypadku przestaje być Kościołem.
Znajomy misjonarz buduje właśnie w Burundi domy dla Pigmejów, wcześniej doglądał działania misyjnej szkoły oraz stworzył pierwszą w Rwandzie pustelnię, do której trzeba zapisywać się z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. W międzyczasie wykładał teologię, prowadził rekolekcje i wydał kilka książek będących zbiorem świadectw wiary spotkanych w Afryce ludzi, którzy, jak wyznaje, stali się dla niego opatrznościowymi misjonarzami. Tam gdzie pojawiają się misjonarze powstają przychodnie, szkoły, budowane są studnie, potrzebujący ludzie dostają szansę na lepsze i godniejsze życie. Jednak rozwój ludzki i społeczny to nie wszystko.
Przypominają o tym świadectwa pracy misjonarzy rozsianych na całym świecie, których wiele można znaleźć szczególnie w październiku, który jest miesiącem troski i modlitwy za misjonarzy. Papież Paweł VI mawiał, że „misje to sprawa świadectwa”. Bez życia Chrystusem i dzielenia się Ewangelią dawanie potrzebującym chleba czy niesienie im kaganka oświaty staje się jedynie pomocą humanitarną, a Kościół zostaje zrównany do organizacji pozarządowej, jakich wiele. Kościół musi wychodzić do ludzi i głosić Chrystusa, w przeciwnym wypadku przestaje być Kościołem. I nie odnosi się to do jedynie do „innych” pracujących na peryferiach świata, ale do „każdego” z nas, kto na mocy chrztu jest świadkiem-misjonarzem.
Znamienne jest, że w czasie pierwszej mszy po swym wyborze papież Franciszek przestrzegał właśnie przed tym, że bez głoszenia Jezusa Kościół stanie się „litościwą organizacją pozarządową”. Apelował do wierzących o odwagę podążania „z krzyżem Pana” i dzielenia się wiarą. Przy innej okazji przypominał, że Kościół to dzieje miłości, a nie organizacja biurokratyczna. Każdy z nas jest ogniwem tego łańcucha miłości. A jeśli tego nie rozumiemy, nie rozumiemy nic z tego, czym jest Kościół. Misyjne podążanie w tej historii miłości, która rozwija się mocą Ducha Świętego może być światłem na rozpoczętej właśnie drodze synodalnej, budzącej tak wiele emocji. Krytycznie patrząc na nasze błędy, upadki i zaniedbania uczymy się nowych dróg owej historii miłości, których Bóg chce dla nas na obecne czasy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.