W każdym człowieku drzemią możliwości, z których on sam nie zdaje sobie sprawy – powiedział przed beatyfikacją kard. Stefana Wyszyńskiego przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.
Abp Gądecki zaznaczył, że beatyfikacja jest ważnym wydarzeniem nie tylko dla Kościoła, ale dla całej społeczności Polaków, w tym tych mieszkających za granicą.
– Ten człowiek poprzez postawę, heroizm wiary sprawił, że obnażyła się słabość systemów terrorystycznych, które w tamtych czasach panowały, dyktatur, które miały wszystkie argumenty i siły w swoim ręku. Okazały się słabe wobec heroizmu wiary. To znak pokazujący nieskończone możliwości człowieka i nie mówię tylko o kard Wyszyńskim.
Przewodniczący KEP wyjaśnił, że w każdym człowieku „drzemią możliwości, z których on sam nie zdaje sobie sprawy, a które mogą przemówić w trudności”.
– Jakie wnioski i wymagania są nam stawiane po tylu latach? – zastanawiał się abp Stanisław Gądecki. – Pierwszym i podstawowym punktem jest odrodzenie wiary – ocenił, zaznaczając, że dzięki odrodzeniu wiary zmienia się spojrzenie człowieka na rzeczywistość i pojawia się dążenie do transcendencji. Zdaniem hierarchy, dzięki odrodzeniu wiary można się przeciwstawić negatywnym procesom zachodzącym w Europie. – Terroryzm państwowy był łatwo dostrzegalny. Delikatny terror, który teraz ogarnia człowieka, terror innego rodzaju, jest chętnie przyjmowany przez samego człowieka i dlatego tym bardziej niebezpieczny – mówił abp Gądecki.
Przewodniczący KEP wspomniał też, że jako ksiądz był związany z kard. Wyszyńskim. – Dziękuję mu za święcenia kapłańskie, które otrzymałem z jego rąk – powiedział. Przypomniał ponadto zdarzenie, kiedy kard. Stefan Wyszyński przyjechał do Rzymu i został otoczony przez miejscowych dziennikarzy. – Każdy chciał usłyszeć, jak kardynał ocenia sytuację polityczną w Polsce. A on stanął i powiedział: wolność słowa i wolność milczenia. Miał zasadę, żeby nie wypowiadać się o Polsce źle za granicą.
Zapraszamy do serwisu specjalnego: BEATYFIKACJA PRYMASA TYSIĄCLECIA
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).