Jak podało watykańskie biuro prasowe, spotkanie trwało pół godziny.
Papież przyjął na audiencji prywatnej Saada Haririego, który ponownie został desygnowany na premiera Libanu. Jak podało watykańskie biuro prasowe, spotkanie trwało pół godziny.
Franciszek zapewnił o swej bliskości z mieszkańcami Libanu, którzy doświadczają wielkich trudności i niepewności. Przypominał też o odpowiedzialności wszystkich sił politycznych, które pilnie muszą się włączyć w służbę narodowi. Ojciec Święty potwierdził, że nadal chce odwiedzić Liban, jak tylko pozwolą na to okoliczności.
W rozmowie z libańskim premierem Papież życzył, aby z pomocą wspólnoty międzynarodowej Liban ponownie stał się uosobieniem siły cedrów i by jego różnorodność ze słabości stała się siłą wielkiego oraz pojednanego narodu, którego misją jest bycie miejscem spotkania, zgodnego współistnienia i pluralizmu.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.