Gdyby wielu było takich dziennikarzy jak ich patron, świat byłby w lepszym stanie.
Mężczyzna zaczaił się w miejscu dogodnym do przeprowadzenia zamachu. Gdy ks. Franciszek Salezy znalazł się na linii strzału, nacisnął spust. Suchy trzask i… nic. Niezawodna dotąd broń spaliła na panewce. Nie dał za wygraną. Poprzysiągł przecież, że zabije tego „papistę”. Zorganizował zasadzkę ponownie, wcześniej dokładnie sprawdzając działanie broni. Z tym samym skutkiem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Zakonnicy apelują o niewykorzystywanie wydarzenia do podsycania napięć politycznych.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Abp Marek Jędraszewski w liście do wiernych Archidiecezji Krakowskiej.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.