Czy zbrodniarz wojenny może zostać kardynałem? Gdy Pius XII ogłaszał nominację abp. Alojzego Stepinaca, był on skazany prawomocnym wyrokiem sądowym na karę 16 lat więzienia.
W kontekście ostatnich papieskich nominacji kardynalskich przypominano, że purpura ich szat symbolizuje gotowość przyjęcia męczeństwa za Kościół i wiarę. W historii Kościoła nigdy nie był to pusty symbol, ale XX wiek był czasem dla kardynałów wyjątkowo mało łaskawym. W komunistycznych więzieniach siedzieli m.in. kardynałowie Wyszyński, Mindszenty, Beran, Trochta, Tomášek, Świątek, Korec, Hossu, Nguyên Van Thuân. Ofiarą zamachu był kard. Juan Soldevilla y Romero, arcybiskup Saragossy, zastrzelony przez anarchistów w 1923 r. Przypadek kard. Stepinaca był jednak wyjątkowy zarówno ze względu na okoliczności, w jakich ogłoszona została jego nominacja, jak i jej konsekwencje.
Kuszenie Tity
Arcybiskup Stepinac, metropolita Zagrzebia, stał na czele Kościoła w Chorwacji w czasie wyjątkowo trudnym. W 1941 r., po rozbiciu przez III Rzeszę Jugosławii, powstało Niezależne Państwo Chorwackie, rządzone przez rodzimych faszystów-ustaszy. Na jego czele stał wódz (poglavnik) Ante Pavelić, jeden z najbardziej zwyrodniałych polityków tamtego czasu. Dawał Chorwatom namiastkę własnej państwowości, ale jednocześnie prowadził barbarzyńską politykę eksterminacji mniejszości narodowych, przede wszystkim Serbów i Żydów. W kraju trwała wojna domowa. Wojska chorwackie, wspomagane przez Niemców i Włochów, walczyły z komunistyczną partyzantką oraz oddziałami serbskich nacjonalistów, tzw. czetnikami. Zbrodnie popełniali wszyscy, a zwycięzcami zostali komuniści, którzy pod przywództwem marszałka Tity wiosną 1945 r. opanowali cały kraj. Rozpoczął się czas rozrachunków z przeciwnikami politycznymi i Kościołem.
Tito początkowo traktował Stepinaca jako partnera, wiedząc, jak wielkim szacunkiem darzyli go nawet chorwaccy komuniści. Wszyscy pamiętali, że to jego interwencja ocaliła Zagrzeb w maju 1945 r., kiedy przekonał niemieckiego komendanta, aby ogłosił stolicę Chorwacji miastem otwartym i wycofał swe wojska. Gdy politycy uciekli z miasta, pozostał arcybiskup, który podjął negocjacje z komunistami. Wiosną 1945 r. Tito zaproponował Stepinacowi budowanie Kościoła narodowego. W rozmowie odwoływał się do idei biskupa Djakova, Josipa Strossmaeyra, jednego z propagatorów w XIX w. idei zjednoczenia Słowian, a także przeciwnika uznania prymatu papieskiego w czasie I Soboru Watykańskiego. Tito przekonywał, że właśnie nadeszła historyczna chwila. Komuniści żelazną ręką zjednoczyli ziemie wszystkich południowych Słowian, a on może zostać prymasem słowiańskiego Kościoła narodowego. W odpowiedzi usłyszał zapewnienie metropolity Zagrzebia o wierności papieżowi oraz Stolicy Apostolskiej. Tito zrozumiał, że będzie musiał szukać innego kandydata na „swojego prymasa”. Gdy po sfałszowanych wyborach w listopadzie 1945 r. komuniści przejęli całą władzę w Jugosławii, Tito uznał, że naszedł czas rozprawy z Kościołem. Wkrótce aresztowano kilku duchownych z Zagrzebia, m.in. osobistego sekretarz arcybiskupa. Jego zeznania miały zostać wykorzystane w późniejszym procesie Stepinaca. 18 września 1946 r. Stepinac został aresztowany i oskarżony o kolaborację z reżimem faszystowskim, udział w eksterminacji Serbów i wspomaganie antykomunistycznego podziemia.
Nie proszę o łaskę
Proces miał charakter pokazowy i został zorganizowany w wielkiej hali sportowej przy licznym udziale publiczności. Stepinacowi pozwolono jednak na przygotowanie własnej obrony. Dzięki pomocy adwokata dysponował obszerną dokumentacją, w której punkt po punkcie zbijał oskarżenia. Przypominał, że w czasie wojny wielokrotnie i zdecydowanie publicznie potępiał politykę chorwackich faszystów, a zwłaszcza eksterminację Serbów oraz organizację strasznego obozu koncentracyjnego w Jasenovacu, który nazwał hańbą na sumieniu chorwackiego państwa. Przypomniał wszystkie akty wrogości ze strony ustaszy wobec niego. Pavelić w 1943 r. nakazał zamknąć Stepinaca w domowym areszcie, a także rozważał jego uwięzienie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).