Papież Jan XXIII, Karol Wielki, święta Brygida Szwedzka czy święty Franciszek z Asyżu to zaledwie kilka z wielkich postaci historycznych, które przemierzały Camino de Santiago - drogę, która jak pajęczyna od setek lat oplata Europę
W związku z nasilającym się od XII wieku ruchem pielgrzymkowym w kierunku Composteli, papież Kalikst nakazał sporządzić dokument dotyczący tego zjawiska. Zadania podjął się mnich Aymeric Picaud. Piąta księga Codex Calixtinus to praktyczny przewodnik pielgrzyma wybierającego się do Santiago de Compostela. Ponadto w dokumencie znalazły się formularze mszy świętych, pieśni i teksty papieskich kazań, spis cudów, jakie dokonały się za wstawiennictwem świętego Jakuba, historia przeniesienia zwłok apostoła wraz z papieskim dokumentem w tej sprawie, a także historia walk Karola Wielkiego z muzułmanami i ich wypierania z półwyspu. Ze względu na niereligijny charakter ta część została odłączona od reszty kodeksu i do XX wieku funkcjonowała oddzielnie, stąd ma podwójną numerację. Oryginalny Codex Calixtinus jest przechowywany w archiwach katedry Santiago de Compostela.
Autor w piątej księdze nie poprzestał na opisaniu różnych wariantów drogi. Scharakteryzował również infrastrukturę, która wokół nich się rozwijała. Szczególnie wzdłuż hiszpańskiego odcinka rosły jak grzyby po deszczu miasta, wsie, kościoły i klasztory, które miały służyć pielgrzymom. Rozwijał się tym samym handel i produkcja różnego rodzaju dóbr.
Pielgrzymka do korzeni
W średniowieczu pielgrzymowano głównie dla odnowienia, umocnienia wiary, w celach pokutnych czy dla wypełnienia ślubów. Również obyczaje rycerskie wymagały oddawania czci miejscom świętym. Z czasem wraz z przemianami światopoglądowymi i zawirowaniami na tle religijnym w Europie ruch pielgrzymkowy w kierunku Santiago de Compostela zaczął słabnąć, aż wreszcie ucichł zupełnie. Na kilka wieków szlak pielgrzymkowy prowadzący do grobu Jakuba Apostoła popadł w zapomnienie. Kolejna fala zainteresowania Camino przyszła dopiero w XIX wieku. W połowie stulecia do grobu świętego Jakuba przybyli pielgrzymi z miasta Perpignan. Modlili się o ustąpienie dżumy pustoszącej ich miejscowość. W drugiej połowie XX wieku na dobre rozpoczęła się odnowa szlaku pielgrzymkowego do Composteli. W listopadzie 1982 roku nad grobem św. Jakuba stanął papież Jan Paweł II. Przeszedł wtedy niewielki odcinek Camino Frances (drogi francuskiej), ucałował relikwie i wizerunek świętego. Katedrę w Santiago de Compostela wybrał na miejsce ogłoszenia ważnego dokumetnu swojego pontyfikatu – „Aktu Europejskiego”. Podkreślił w nim rangę sanktuarium. To miejsce – jak powiedział – „stało się w ciągu wieków punktem przyciągania dla Europy i dla całego chrześcijaństwa. Dlatego to pragnąłem spotkać się tutaj ze znakomitymi przedstawicielami instytucji europejskich, biskupów i organizacji z całego kontynentu. (...)pragnę wraz z wami zastanowić się tego wieczoru nad Europą. Moje spojrzenie ogarnia w tej chwili cały kontynent europejski, tę olbrzymią sieć dróg komunikacji, które łączą z sobą składające się nań miasta i narody; widzę te drogi, które od średniowiecza prowadziły i prowadzą do Santiago de Compostela – jak na to wskazuje Rok Święty obchodzony obecnie – niezliczone rzesze pielgrzymów, które tu ściągało nabożeństwo do Apostoła Jakuba. (...) Pielgrzymki do Santiago były jednym z przemożnych czynników, jakie sprzyjały wzajemnemu zrozumieniu tak różnych ludów europejskich, jak ludy romańskie, germańskie, celtyckie, anglosaskie, słowiańskie”. Papież podkreślił też rolę pielgrzymek do Santiago w procesie integracji europejskiej. Wskazał przy tym zagrożenia wynikające z faktu podziału religijnego i politycznego Europy. „Dla tego ja, Jan Paweł, syn polskiego narodu, który zawsze uważał się za naród europejski ze względu na swe początki, tradycję, kulturę i żywotne więzy, narodu słowiańskiego wśród Latynów i łacińskiego pośród Słowian; ja następca Piotra na Stolicy Rzymskiej, stolicy, którą Chrystus zechciał umieścić w Europie i którą kocha za jej trud szerzenia chrześcijaństwa na całym świecie; ja Biskup Rzymu i Pasterz Kościoła Powszechnego, z Santiago kieruję do ciebie, stara Europo, wołanie pełne miłości: Odnajdź siebie samą! Bądź sobą! Odkryj swoje początki. Tchnij życie w swoje korzenie. Tchnij życie w te autentyczne wartości, które sprawuły, że twoje dzieje były pełne chwały, a twoja obecność na innych kontynentach dobroczynna. Odbuduj swoją jedność duchową w klimacie pełnego szacunku dla innych religii i dla prawdziwych swobód”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).