W walkach z siłami Azerbejdżanu w Górskim Karabachu zginęło w niedzielę 16 Ormian, a ponad 100 zostało rannych - poinformował Artur Sarkisjan, zastępca dowódcy armii tego separatystycznego regionu.
Nie jest jasne, czy chodzi o straty zarówno wśród żołnierzy, jak i cywilów. Część środków masowego przekazu podaje, że byli to armeńscy żołnierze. Wcześniej armeński rzecznik praw człowieka Arman Tatojan podał, że w ostrzale zginęła kobieta i dziecko.
Z kolei prokuratura generalna Azerbejdżanu poinformowała, że wskutek ostrzału Armenii zginęło pięć osób z tej samej rodziny. Wcześniej instytucja ta podała, że rannych zostało 19 cywilów, których przewieziono do szpitala.
Siły Armenii twierdzą, że zestrzeliły dwa azerbejdżańskie śmigłowce i zniszczyły dwa czołgi, czemu strona przeciwna zaprzeczyła.
W telewizyjnym wystąpieniu prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew powiedział, że "w wyniku bombardowania Armenii są straty wśród azerskich wojsk, jak i ludności cywilnej", lecz nie podał żadnych szczegółów. Dodał, że "wiele jednostek wyposażenia wojskowego wroga zostało zniszczonych".
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
„Co pomogło mi stawić opór? To proste: Bóg” mówi ojciec Bohdan Heleta, redemptorysta.