Śmierć 23-letniej Axelle Dorier potrąconej w Lyonie przez samochód i wleczonej za nim następnie przez 800 m, wywołała protesty francuskich internautów oraz polityków prawicy. Sprawca wypadku, który nie udzielił jej pomocy, usiłował zbiec z miejsca wypadku.
Setki internautów organizuje od kilku dni akcje protestu w sieci, domagając się "sprawiedliwości dla Axelle".
Młoda kobieta zmarła w niedzielę po uderzeniu przez samochód, który wlókł ją następnie około 800 m metrów. Kierowca pojazdu, który nie udzielił jej pomocy i uciekł z miejsca wypadku, zgłosił się w poniedziałek na komisariat policji.
Tego samego dnia 21-letni kierowca został oskarżony o "umyślną przemoc ze skutkiem śmiertelnym", a podróżujący z nim 19-letni pasażer pojazdu o "nieudzielenie pomocy osobie, która znalazła się w niebezpieczeństwie". Kierowca został zatrzymany, a pasażer znajduje się pod nadzorem sądu.
Według śledztwa przeprowadzonego przez wydział bezpieczeństwa publicznego w Lyonie, policja najpierw otrzymała wezwanie do bójki po sporze między kierowcą a grupą młodych ludzi dotyczącym uderzenia psa. Kilka minut później napłynęło kolejne zgłoszenie, które dotyczyło "świadomego przejechania młodej kobiety, która była następnie wleczona przez pojazd kilkaset metrów".
Kierowca twierdzi, że "spanikował i chciał opuścić miejsce zdarzenia, podczas gdy przed jego pojazdem znajdowała się młoda dziewczyna". Przyznał, że "uderzył w nią, ale twierdzi, że nie zdawał sobie sprawy, że zawisła na pojeździe".
W czwartek premier Jean Castex obiecał podjęcie zdecydowanych kroków wobec sprawców brutalnych aktów przemocy.
W ostatnich dniach oprócz tragicznej śmieci Axelle media wskazują na inne przypadki, przypominając o śmiertelnym pobiciu kierowcy autobusu z Bayonne, który został napadnięty przez pasażera, któremu zwrócił uwagę za brak maski. W tym tygodniu doszło również do strzelaniny w biały dzień w centrum Nicei, a niemal codziennie jedna lub kilka osób ginie od postrzałów na ulicach francuskich miast.
Mer Lyonu, gdzie zginęła Axelle, udostępnił księgę kondolencyjną. Mieszkańcy miasta składają kwiaty w miejscu wypadku.
Politycy prawicy domagają się od rządu reakcji na śmierć Axelle. Jean Messiha, członek Zjednoczenie Narodowego zamieścił ostre wypowiedzi w mediach społecznościowych, załączając zdjęcie zmarłej. "Oto twarz Axelle Dorier, opiekunki medycznej i dziewczyny z Francji, przewróconej, przeciągniętej po jezdni przez ponad 800 metrów i rozerwanej na kawałki. Francuzi mają prawo wiedzieć, kim są zwyrodnialcy, którzy to zrobili!" - napisał.
Przewodniczącego grupy Republikanów w Senacie Bruno Retailleau określił sprawców wypadku w radiu France Inter jako "dzicz we francuskim społeczeństwie". Inni politycy prawicy określili sprawców jako "szumowiny", sugerując ich imigranckie pochodzenie. W odpowiedzi zwolennicy skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej oskarżyli autorów akcji internetowych domagających się ujawnienia nazwisk sprawców jako "faszyzmosferę".
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.