Harcerki z 2. i 10. Drużyny Wrocławskiej Skautów Europy przechodzą swój dwutygodniowy obóz w lesie. To zwieńczenie roku harcerskiego, a jednocześnie pewien sprawdzian umiejętności.
Z dala od cywilizacji. Bez wygodnego łóżka, prysznica, bieżącej wody, lodówki, telewizora, laptopa i internetu.
Wczesna pobudka, sporo wysiłku fizycznego. Brzmi nieciekawie? A jednak taki styl pociąga nastolatków, szczególnie tych w błękitnych mundurach i granatowych beretach. To harcerki Stowarzyszenia Katolickiego "Zawisza".
Na dwa tygodnie zaszyły się w lesie, same budując sobie specjalny obóz złożony z platform, pryczy, stołów, namiotów, myjni, latryn i ziemianki. Centralnym miejscem obozowiska jest kaplica, gdzie codziennie Skauci Europy zbierają się na Mszy świętej.
Tak było też 13 lipca, we wspomnienie świętych pustelników Andrzeja Świerada i Benedykta.
- Zobaczcie, my tutaj w pewien sposób prowadzimy namiastkę życia pustelniczego. Oddaliliśmy się od ludzi, wyjeżdżając w sumie na Koniec Świata. (uśmiech) Polscy pustelnicy karczowali puszczę długimi tygodniami, a my po trzech dniach pionierki czasem narzekamy i mamy już dość. Zauważcie, że my też podporządkowujemy sobie przyrodę, żebyśmy mogli przeżyć. Oczywiście pustelnicy mieli o wiele trudniej i ciężej, byli narażeni na różnego rodzaju niebezpieczeństwa. To, co przeżywamy teraz, jest trochę podobne do życia dzisiejszych patronów - mówił w homilii ks. Grzegorz Tabaka, duszpasterz 2. Drużyny Wrocławskiej.
Nawiązał także do pierwszego czytania z liturgii słowa, kiedy Bóg mówi:
Zaprzestańcie składania czczych ofiar! Obrzydłe Mi jest wznoszenie dymu [...] Nienawidzę całą duszą waszych świąt nowiu i obchodów; stały Mi się ciężarem, sprzykrzyło Mi się je znosić! Gdy wyciągniecie ręce, odwrócę od was me oczy. Choć nawet mnożylibyście modlitwy, Ja nie wysłucham. Ręce wasze pełne są krwi.
- Dlaczego Bóg wypowiada tak ostre słowa? Bo ludzie grzeszą, a potem składają Mu pobożne ofiary, a to obłuda, podwójne życie. Przecież obowiązuje nas szczerość, która także jest cnotą harcerską. Każda harcerka zostala wezwana do tego, żeby być szczera, może szczególnie wtedy, gdy coś nie wychodzi. Kiedy trzeba powiedzieć "nie potrafię", "pomyliłam się". Nie ukrywajmy czegoś pod maską. Bóg ceni sobie szczerość, dlatego Jezus tak ostro występował przeciwko faryzeuszom. Pielęgnujmy szczerość i nie pozwólmy, by nasze życie biegło dwoma torami. Obcowanie z przyrodą i samemu ze sobą daje okazję do tego - podsumował ks. Tabaka.
Obóz dla uczestników zgrupowanych w zastępach stał się przede wszystkim podsumowaniem i zwieńczeniem rocznej pracy.
- Przez cały rok harcerki spotykają się na zbiórkach, zdobywają nowe umiejętności, które potem mogą sprawdzić właśnie na wakacjach w lesie choćby podczas kilkudniowej wielkiej gry. A wszystko jest oplecione w specjalną fabułą. W tym roku nasza drużyna obrała sobie fabułę z książki "80 dni dookoła świata" Juliusza Verne'a - opowiada Hanna Kosińska, drużynowa 2. Drużyny Wrocławskiej.
Obóz wakacyjny realizuje, jak pozostałe elementy życia harcerskiego, pięć celów skautingu. Są to zdrowie i sprawność fizyczna, charakter, zmysł praktyczny, służba, Bóg i wiara.
- Pierwszy cel wypełniamy m.in. przez regularne posiłki o stałych porach, przebywanie na świeżym powietrzu, zajęcia sportowe, 8-godzinny sen. Jeśli chodzi o zmysł praktyczny, kształtujemy go przez pionierkę, czyli budowanie samemu swojego gniazda, naukę różnych sprawności jak rozpalanie ogniska, podtrzymywanie je czy szybkie gaszenie, wiązanie węzłów - wymienia Natalia Kosińska, drużynowa 10. Drużyny Wrocławskiej.
Dodaje, że służba wyraża się w pomocy sobie nawzajem, przy ołtarzu poprzez czytanie lub śpiew lub przez służby obozowe jak dbanie o porządek, o rozgrzewkę, o wodę. Każda harcerka pełni jakąś funkcję. Jedna jest odpowiedzialna za kuchnię, inna za apteczkę.
Obozy bezsprzecznie kształtują charakter. - Czasem pada, nocami bywa zimno, gryzą komary. Momentami jest ciężko, ale te i wiele innych rzeczy kształtuje charakter młodego człowieka, który potem w codziennym życiu potrafi pokonywać problemy i trudności z podniesioną głową - podkreśla N. Kosińska.
Najważniejszym celem jest Bóg i wiara, tak mocno obecne podczas pobytu w lesie. To codzienne Msze święte, apele ewangeliczne, czytanie Słowa Bożego, modlitwa wieczorna i modlitwa poranna, a także dostrzeganie piękna Bożego stworzenia w naturze.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.