13-letnia dziewczynka - ofiara wypadku samochodowego - przeszła pomyślnie w Katowicach skomplikowaną operację rekonstrukcji stopy. Zabieg przeprowadzili wspólnie lekarze Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka (GCZD) i Instytutu Onkologii w Gliwicach.
Wcześniej dziecku groziła amputacja stopy.
W wypadku samochodowym dziewczynka doznała wielonarządowego urazu, w tym również otwartego złamania kości piętowej z rozległym ubytkiem tkanek miękkich prawej stopy, obejmującym skórę, tkankę podskórną, mięśnie oraz rozcięgno podeszwowe. Po operacji, w trakcie której ustabilizowano odłam kostny, pozostał problem rekonstrukcji tkanek miękkich. Pomimo bardzo dużego doświadczenia, lekarze z Łodzi nie byli w stanie odtworzyć utraconych struktur prawej stopy. Rodzina rozpaczliwie szukała pomocy w innych szpitalach, aby ich córce przywrócono pełną sprawność.
"Skontaktowaliśmy się z kilkoma ośrodkami, niestety żaden nie podjął się operacji z powodu rozległości urazu. Sytuację pogarszała pandemia koronawirusa. Ewie groziła amputacja stopy. Dopiero prof. Łukasz Krakowczyk z Instytutu Onkologii w Gliwicach zdecydował się zoperować córkę" - mówi pani Katarzyna, mama Ewy.
"Wspólnie z prof. Tomaszem Koszutskim, ordynatorem Oddziału Chirurgii i Urologii Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, z którym współpracujemy od kilku lat i zoperowaliśmy już wspólnie kilkanaścioro dzieci, postanowiliśmy pomóc również i Ewie" - powiedział prof. Łukasz Krakowczyk, który jest członkiem gliwickiego zespołu chirurgów rekonstrukcyjnych, przeprowadzających m.in. pionierskie operacje przeszczepu twarzy.
Jak wyjaśnił, przeprowadzona pod koniec maja 5-godzinna operacja polegała w pierwszej kolejności na oczyszczeniu z pozostałych martwiczych tkanek stopy prawej oraz zidentyfikowaniu naczyń dawczych na podudziu, którymi krew będzie płynąć do rekonstruowanego obszaru. Następnie wytworzono wolny płat udowy składający się ze skóry, tkanki podskórnej, powięzi szerokiej uda, części mięśnia obszernego bocznego uda opartego na naczyniach oraz nerwie czuciowym. Cały ten kompleks tkanek miękkich przeniesiono w okolicę stopy prawej, wykonano zespolenia naczyniowe i nerwowe oraz odtworzono utracone struktury.
Jak przyznał prof. Krakowczyk, kończyny to wyjątkowo trudny obszar do jakiejkolwiek rekonstrukcji, niezależnie od tego, czy jest to rekonstrukcja pourazowa czy też onkologiczna. "Ogromną trudność nastręcza przede wszystkim wielopłaszczyznowość i złożoność komponentów tkankowych kończyny oraz zidentyfikowanie odpowiednich naczyń i nerwów, z którymi trzeba połączyć wolny płat, tak aby nie upośledzić ukrwienia i funkcji kończyny. +Otulenie+ pobranym płatem trójwymiarowej konstrukcji stopy, która składa się z kilkudziesięciu kości, mięśni, ścięgien, tkanki podskórnej i skóry tak, aby odtworzyć jej funkcję, jest naprawdę sporym wyzwaniem dla chirurga" - wyjaśnił prof. Łukasz Krakowczyk.
Prof. Tomasz Koszutski, kierujący Oddziałem Chirurgii i Urologii w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka jest dobrej myśli, jeśli chodzi o dalsze rokowania w przypadku Ewy. Dziewczynka jest już w domu, gdzie rozpoczęła rehabilitację. Jest też pod stałą kontrolą poradni chirurgicznej w GCZD, gdzie była w tym tygodniu na wizycie kontrolnej. Stopa goi się prawidłowo.
Prof. Tomasz Koszutski zwraca uwagę, że operacje rekonstrukcyjne to dynamicznie rozwijająca się specjalizacja w medycynie: "Również dzięki coraz nowocześniejszej aparaturze medycznej. To nie tylko drukarki 3D, które pozwalają na wyprodukowanie fragmentu kości czy szablonu używanego podczas zabiegów. W Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach korzystamy z mikroskopu do zespoleń mikronaczyniowych, który pozwala na łączenie naczyń o średnicy nieprzekraczającej 2 mm. Dzięki temu pacjenci po skomplikowanych operacjach onkologicznych czy urazach komunikacyjnych mają szanse uniknąć okaleczenia i zyskują szanse na powrót do sprawności" - podkreślił prof. Koszutski.
Anna Gumułka
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Życzenia bożonarodzeniowe przewodniczącego polskiego episkopatu.
Jałmużnik Papieski pojechał z pomocą na Ukrainę dziewiąty raz od wybuchu wojny.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.