Baltops - coroczne, organizowane przez USA ćwiczenie wojsk na Bałtyku - z powodu pandemii odbywa się tym razem tylko na morzu i w powietrzu, bez elementu desantu i współpracy z flotą komercyjną - podkreślili dowódcy sił morskich NATO.
"Utrzymujemy równowagę między ochroną zdrowia naszych marynarzy i ich rodzin a zdolnością do przeprowadzenia naszych misji na morzu" - powiedziała w poniedziałek na telefonicznej konferencji prasowej adm. floty Lisa Franchetti, dowodząca 6. Flotą USA oraz sojuszniczymi Morskimi Siłami Uderzeniowymi i Wsparcia (STRIKFORNATO).
Zaznaczyła, że udział każdego z krajów, które zgłosiły taką chęć, odbywa się z uwzględnieniem potrzeb obronnych i bezpieczeństwa, w tym krajowych ustaleń dostosowanych do warunków w poszczególnych państwach.
"Przygotowując tegoroczne ćwiczenie byliśmy bardzo świadomi wpływu koronawirusa, co oznaczało także konieczność dostosowania przedsięwzięć planistycznych - powiedział zastępca dowódcy STRIKFORNATO brytyjski wiceadmirał Guy Robinson. "Wprowadziliśmy zdalne metody pracy, by zastąpić konferencje zazwyczaj gromadzące setki ludzi, łączyliśmy nasze dowództwa przez wideokonferencje, drogą e-mailową z pomocą podobnych środków" - dodał.
Zaznaczył, że tegoroczne ćwiczenie, inaczej niż w ostatnich latach, odbędzie się tylko na morzu, nie wezmą w nim udziału siły desantowe. "Ale to nic złego. Pozwoli nam to ćwiczyć inne dyscypliny, skupić się na różnych aspektach walki morskiej" - powiedział. Dodał, że rezygnacja z włączenia sił amfibijnych, to największa ze zmian w tegorocznej edycji ćwiczenia, które normalnie obejmowało desant piechoty morskiej.
"Jest też trochę subtelniejszych zmian wprowadzonych, aby uniknąć kontaktu jednych załóg z drugimi. Zwykle ćwiczymy operacje zaokrętowania we współpracy z cywilnymi statkami w regionie, tym razem nie będzie takiej wymiany, nie będziemy umieszczać naszych zespołów na statkach komercyjnych" - dodał. "Prowadzimy to ćwiczenie z mniej niż 50 proc. personelu, z którym normalnie byśmy to robili. To wymaga od nas reorganizacji i przeszkolenia części ludzi w rolach, których zwykle nie odgrywają" - powiedział Robinson.
Odnosząc się do sytuacji w regionie Morza Bałtyckiego i zmian, jakie zaszły od 2014 roku, kiedy Rosja anektowała część Ukrainy, oraz do ewentualnych niskich przelotów rosyjskich samolotów nad natowskimi okrętami, Franchetti powiedziała: "Wszystkie marynarki wojenne działają na wodach międzynarodowych i w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Oczekujemy, że wszystkie marynarki i siły powietrzne będą działały profesjonalnie, w sposób bezpieczny, który nie zagrozi im samym ani innym".
Ćwiczenie Baltops odbywa się na Bałtyku corocznie od 1972 roku. Obecna, 49. edycja, trwa od 7 do 16 czerwca - krócej niż zwykle. W ćwiczeniu, dowodzonym przez STRIKFORNATO, bierze udział ok 3 tys. osób, 29 jednostek pływających i tyle samo statków powietrznych z 19 państw sojuszniczych o partnerskich.
Po raz pierwszy ćwiczenie jest dowodzone przez Dowództwo Morskich Siły Uderzeniowych i Wsparcia NATO nie z okrętu, lecz z lądu, ze stałej kwatery STRIKFORNATO w Lizbonie. Polskie siły zbrojne wydzieliły okręty z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża, dwa samoloty Su-22 z 1 Skrzydła Lotnictwa Taktycznego, samoloty F-16 z 2. SLT oraz samolot An-28B1R i śmigłowce Mi-14 Pł z Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.