„Kazałem ci zamknąć kościół, dlaczego tego nie zrobiłeś?” – młody ksiądz odpowiedział: „Nie mogę zamknąć domu Bożego” – ta krótka wymiana zdań poprzedziła męczeńską śmierć ks. Ragheeda Ganniego. 3 czerwca 2007 roku w Mosulu, na Równinie Niniwy terroryści z tzw. Państwa Islamskiego zamordowali 35-letniego proboszcza chaldejskiego kościoła pod wezwaniem Ducha Świętego. Zginął wraz z trzema subdiakonami.
Po ich zabiciu terroryści umieścili samochody z materiałami wybuchowymi wokół ich ciał, aby nikt do nich nie mógł się zbliżyć. Dopiero późną nocą policji w Mosulu udało się rozbroić bomby i zabrać ciała. 1 marca 2018 roku Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych zatwierdziła rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego ks. Ragheeda i trzech subdiakonów, na prośbę biskupa chaldejskiego Detroit Francisa Kalabata. 27 sierpnia 2019 roku zamknięto etap diecezjalny procesu.
Mówi ks. Rebwar Basa, autor biografii o męczenniku: „Katolicki kapłan w Państwie Islamskim: historia ojca Ganniego”. Na okładce znajduje się zniszczona przez fundamentalistów islamskich płyta nagrobna, która dzisiaj została odbudowana.
„Z pewnością możemy go określić jako nowego męczennika Eucharystii, ponieważ przede wszystkim ona znajduje się w centrum życia każdego chrześcijanina, w tym również kapłana. Ks. Ragheed przeżywał to w całej pełni: odprawiał Mszę również w najtrudniejszych chwilach, kiedy jego życie było zagrożone. Wielokrotnie atakowano jego kościół, tracił bliskich, wiernych, a mimo to nadal odprawiał Mszę – mówi w wywiadzie dla Radia Watykańskiego ks. Rebwar Basa. - Ponieważ wiedział, że bez Eucharystii nie ma życia, dla chrześcijanina nie ma jedności, nie ma komunii z Chrystusem oraz z całym Kościołem. Dlatego ks. Ragheed zawsze z radością odprawiał Mszę i dał wielkie świadectwo również w momentach prześladowania. Przez 5 lat stawiał opór, a jego ostatnią czynnością była Msza: udzielił Komunii św. swoim wiernym i zaraz potem wraz z trzema subdiakonami został zabity. W ten sposób przelał również swoją krew za Jezusa, za Kościół i za swoich wiernych. Dlatego naprawdę jest on męczennikiem Eucharystii.“
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.