Gdyby ktoś zapytał mnie dziś gdzie we Włocławku jest pomnik Prymasa, wskazałbym...?
Pierwszy raz w spotkaniu z Prymasem Wyszyńskim uczestniczyłem dzieckiem będąc. Jubileusz czterechsetlecia seminarium włocławskiego. Po Mszy świętej w katedrze na dziedzińcu uczelni było spotkanie. Pamiętam miejsce, gdzie ustawiono scenę. Na fotelu Ksiądz Prymas uśmiechnięty, jego refleksje bardziej przypominały harcerską gawędę aniżeli przemówienie nieugiętego Księcia Kościoła. Oklaski słuchaczy co chwilę przerywały okraszane humorem historie z jego tu pobytu.
Kolejną okazją był złoty jubileusz kapłaństwa. Niezwykle skromny. O przyjeździe do Włocławka wiedzieli nieliczni. Niektórzy, jak niżej podpisany, dowiedzieli się w ostatniej chwili. Przechodziłem w okolicy katedry, gdy na placu spotkałem panią Mirosławę Hankiewicz z Prymasowskiego Instytutu Maryjnego. Ubierz się szybko i przyjdź, usłyszałem. Mszę świętą celebrował w kaplicy Matki Bożej, gdzie przyjął święcenia. Obecnych było kilka osób. Nie było akademii ku czci i okolicznościowych wierszyków. Wychodząc nawet nie spojrzał na umieszczoną przed wejściem do kaplicy pamiątkową tablicę.
Przez rok mieszkałem w pokoju niegdyś przez Prymasa zajmowanym. Czy wiesz, zagadnął kiedyś proboszcz katedry, ś.p. ksiądz Jan Paweł Grajnert, że tam mieszkał Wyszyński? Miał dobre oko – ciągnął opowieść – i strzelał z okna, celnie, do atakujących kanonickie czereśnie szpaków.
Jednak niewybaczalnym błędem byłoby zamknięcie Prymasa Tysiąclecia w kręgu wspomnień i anegdot. Warto pytać co zostało po nim we Włocławku dziś. Tablica upamiętniająca święcenia i pomnik przed katedrą są znakami zewnętrznymi. W pobliżu ostatniego często spotkać można ubogich i bezdomnych. Ich obecność przypomina kolejną, związaną z życiem Prymasa, anegdotę. Gdy zarzucano mu, że tworząc Chrześcijańskie Związki Zawodowe i Stowarzyszenie Młodzieży Robotniczej, popiera komunizm, zwykł odpowiadać: „to nie komunizm, to bieda”. Przed wojną dla tej biedy uruchomił przy parafii świętego Jana stołówkę dla bezrobotnych. Dziś bezdomni znaleźli swoje miejsce w stojącym między parkiem a seminarium schronisku, prowadzonym przez diecezjalną Caritas i Siostry Albertynki. Gdyby ktoś zapytał mnie dziś gdzie jest pomnik Prymasa, wskazałbym ten stojący na końcu ulicy Prymasa Karnkowskiego dom.
„Przyjdą nowe czasy i nowe wyzwania. Będą wymagały nowych rozwiązań”. Tak miał odpowiedzieć, pytany na łożu śmierci o wskazania dla Kościoła w Polsce. Pewnie nie przypuszczał, ze za kilkadziesiąt lat Kościołem powszechnym kierował będzie papież, który do biskupów w Meksyku powie: "Proszę was, abyście nie popadali w paraliż udzielania starych odpowiedzi na nowe wymogi”. Śmiało można powiedzieć, że najlepszym hołdem oddanym Słudze Bożemu Kardynałowi Wyszyńskiemu, jest odważna refleksja nad nowymi czasami i związanymi z nimi wyzwaniami. Poszukiwanie nowych dróg dla Kościoła. Na miarę „Ducha pracy ludzkiej” i Wielkiej Nowenny. Pozostając wierni zasadom, ale bez kopiowania.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.