W Dzień Matki kończy się trwająca od niedzieli "akcja ciasteczkowa" sióstr bernardynek z Kończysk k. Zakliczyna.
Akcja nosi nazwę „Serce dla Matki”. - Dwa lata temu zakończył się remont naszego kościoła klasztornego. Przy okazji odpustu ku czci Najświętszego Serca Pana Jezusa, w czasie tamtego remontu, robiłyśmy taką „słodką cegiełkę”. Okazało się, że cieszyło się to dużym powodzeniem wśród ludzi w okolicy, naszych przyjaciół, w związku z czym kontynuowałyśmy to raz w roku. Teraz przed Dniem Matki, zrodziła się nam myśl, że pudełko domowych wypieków może być miłym prezentem dla mam - mówi s. Weronika Węgrzyn, bernardynka, poprzednia przełożona zakliczyńskiego klasztoru, która pełni obecnie funkcję prezeski Federacji Sióstr Bernardynek.
Cegiełka jest dziś bardzo potrzebną formą wsparcia klauzurowych bernardynek z Kończysk. - 10 lat temu, kiedy malowany był dach na klasztorze, pracownicy zgłaszali, że dach nie jest w najlepszym stanie. Miałyśmy się nim zająć w rozsądnym terminie, ale były inne, większe potrzeby. Dziś jednak sytuacja jest na tyle trudna, że musimy ten dach remontować – mówi s. Ludwika Synkowicz, przełożona domu w Kończyskach.
Problem jest taki, że siostry nie mają za co. Obecnie w klasztorze, na różny sposób chwaląc Boga i służąc ludziom, mieszka 10 sióstr, którym woda leje się za kołnierze habitów. Poza tym utrzymują się z tego, co uda się wyhodować w klasztornym ogrodzie, z pracy jednej z sióstr, która biegła jest w wyszywaniu. Nie mają skarbczyka, w którym miałyby środki na remont.
- Akcja ciasteczkowa to nasz wkład. Wierzymy w Bożą Opatrzność. My robimy, co możemy. Trudno nam dziś, w tym trudnym czasie, prosić ludzi o pomoc. Wielu traci pracę, wielu pewnie żyje dziś skromniej, niż przed wybuchem pandemii. Zaznajemy na co dzień ogromnej życzliwości ludzi, a przy okazji remontu kościoła, była wręcz niewyobrażalna. Dziś nie chcemy wyciągać pustej ręki po pomoc. Chcemy coś dać tym, którzy być może chcieliby nas wesprzeć. A że niewiele możemy, to mamy 350 paczuszek ciast i ciasteczek do podarowania – mówi s. Ludwika.
Nawet w tym siostry mogą liczyć na pomoc innych, bo w akcję włączyło się Koło Gospodyń Wiejskich „Otwarte Serca” z Kończysk. Panie z KGW upiekły trzecią część słodkich prezentów.
Jeśli ktokolwiek chciałby prosić siostry o modlitwę, to można to uczynić korzystając z formularza kontaktowego dostępnego na stronie bernardynki.diecezja.tarnow.pl. Od 7 lat siostry prowadzą „Modlitewne S.O.S”. Każdego dnia modlą się w kilkunastu nowych intencjach przysyłanych do nich tą drogą.
Gdyby ktoś chciał wesprzeć klasztor i siostry bernardynki z Kończysk, to także wszelkie informacje znajdzie na stronie BERNARDYNKI.DIECEZJA.TARNOW.PL.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.