Producenci nie szczędzili środków na scenografię i kostiumy, znakomicie oddając klimat epoki.
Film Grety Gerwig „Małe kobietki” to siódma już ekranizacja popularnej w swoim czasie powieści Louisy May Alcott wydanej w 1868 roku. Powieść zawiera wiele elementów autobiograficznych. Gerwig, autorka „Lady Bird”, znakomitego filmu o dojrzewaniu do dorosłości z 2017 r., po raz kolejny wzięła na warsztat podobny temat. Tym razem osadziła go w przeszłości. Film nie jest wierną adaptacją literackiego pierwowzoru, reżyserka mocniej akcentuje niektóre wątki, szczególnie te dotyczące problemów emancypacji. Na pierwszy plan w tym kontekście wysuwa się postać Jo March.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.